To nie jest prawdziwa Shirley.

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

To nie jest prawdziwa Shirley.

Postprzez M.C. Pn, 21.11.2005 02:22

Droga Pani Krystyno,
Nigdy nie widzialam Pani Shirley, niestety. Wyjechalam z Polski 18 lat temu. Nie moglam Jej poznac bezposrednio. Czytajac jednak Pani dziennik i spotykajac na forum osoby ktore Shirley znaja osobiscie, musialam sie o Nia otrzec. Bo Ona tutaj na forum ma sie calkiem niezle! Zblizylam sie do Shirley dzieki pani tekstowi, tekstowi oryginalu Russella, dzieki filmowej wersji z Pauline Collins. Zawsze zastanawiam sie i wyobrazam sobie jaka jest Pani Shirley. Widzialm kilka Pani filmow, taki manewr wyobrazni niekiedy mi sie udaje. Smieje sie wtedy, bo Pani Shirley w mojej wyobrazni zawsze potrafi mnie rozsmieszyc, nawet wtedy gdy doskwieraja smutki. Smieje sie razem z Nia do zycia i z zycia. Czy to jest ta prawdziwa Shirley? Nie wiem, ale to jest moja Shirley, w wydaniu emigracyjnym. Czy Shirley w ogole myslala kiedys, ze ludzie za siodma woda beda o niej myslec? Czy nie swiadczy to o Jej wielkosci?! Mam nadzieje, ze kiedys, gdzies poznam ta prawdziwa Shirley z teatru Polonia. Przesylam Pani w podziekowaniu za Shirley pare lisci z jesienngo drzewa figowego.
Marta z HP.
Avatar użytkownika
M.C.
 
Posty: 3816
Dołączył(a): Cz, 03.03.2005 22:15
Lokalizacja: Redwood City, CA

Postprzez Krystyna Janda Pn, 21.11.2005 08:25

Dziekuję serdecznie. To wieki zaszczyt dla aktorki dowiedzeć się że ktoś wyobraża sobie rolę w jej wykonaniu. Dziękuję. Ten list jest biletem na Shirely jesli Pani kiedykolwiek będzie tutaj. Wszytskiego dobrego.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja