Pani Krystyno!
Bardzo, bardzo dziękuję za relację i zdjęcia z "Wesela" w Kaniach!
Ileż polskich teatrów może jedynie pomarzyć o takiej obsadzie i realizatorach spektaklu. Chciałabym zobaczyć interpretację dramatu Wyspiańskiego, zagraną przez uczestników tego spotkania teatralnego, a zwłaszcza intryguje mnie aktorstwo prof. Bralczyka. Nieco rozczarował mnie Wernyhora, ponieważ spodziewałam się naszego wielkiego aktora na białym rumaku, a tu w fotelu/na jednym ze zdjęć/ w pozie iście stańczykowskiej. ale widocznie takie było założenie reżysera.
Piękne plenery i cudowne dzieciaki!
Okazuje się - nie pierwszy raz zresztą, że dramat Wyspiańskiego ciągle jest aktualną diagnozą naszego społeczeństwa, co raczej nie napawa radością i stanowi przyczynek do refleksji nad nami - Polakami.
Serdecznie pozdrawiam Panią i wszystkich uczestników tego wyjątkowego zdarzenia teatralnego.
P.S.
A może by tak realizacja "Wesela" w przyszłym sezonie na scenie "Polonii"?