Pan ¦mieszny na Shirley...

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Pan ¦mieszny na Shirley...

Postprzez Marta Wolowska Pt, 13.10.2006 07:34

Witam Witam Witam
bylam, maz zachwycony, nie urodzilam, choc duszno mi bylo strasznie, ale to ze smiechu raczej...to co sie wydarzylo w 2 akcie...myslalam ze skonam, ze zejde ze smiechu. Tak mnie Pani rozbawila swoja chilowa "nieobecnoscia, niepoczytalnoscia, amnezja" z powodu Pana Smiesznego w rogu sali, ze brak mi slow...to chyba pierwszy raz w zyciu, co??? no kiedys w dolinie szwajcarskiej tez kartki lataly i tekst piosenki uciekal, ale wczoraj na Shirley po tylu latach ...hihi haha
Kocham Pania!!!
Marta Wolowska
 
Posty: 12
Dołączył(a): Pn, 21.03.2005 09:42

Postprzez Krystyna Janda Pt, 13.10.2006 17:06

Tak to wczorajsze zdarzenie.... ciekawe co bym zrobiła gdyb to była tragedia nie komeda. Dobrego , lekiego pordu , szczęsliwego rozwiązania jak sie to dawniej mówiło.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja