Spotkanie w Krakowie

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Spotkanie w Krakowie

Postprzez Pestka Śr, 29.11.2006 00:10

Droga Pani Krystyno

Najserdeczniej dziękuję za Pani wspaniały występ w Krakowie! Jestem szczęśliwa, że mogłam znowu spotkać się z Panią w tak cudownym klimacie.
Do tego przedstawienia przygotowywałam się w wielkiej radości. Miałam nadzieję, że uda mi się, jak kilka lat temu zamienić z Panią, choć parę słów. Okazało się, że cudem zdążyłam do teatru. A tego zupełnie się nie spodziewałam. Gdyby Pani wiedziała ile mnie to wszystko kosztowało wysiłku…
Rano miałam zamówiony transport z płytkami, klejami, fugami, farbami itp. rzeczami do mojego nowego mieszkania. Kierowca umówiony był na 13.00. Poprosiłam moją mamę i brata męża o pomoc w przenoszeniu towaru, więc przejechali z Tarnowa do Krakowa o 8 rano. Proszę sobie wyobrazić towar przyjechał o 18.00 Popołudniu! Przeżywałam to strasznie, bo wszyscy czekaliśmy tam od 10.00 rano bez jedzenia, bez stołków siedząc na gazetach, bez ubikacji. Bilety na przedstawienie maiłam kupione na początku miesiąca dla siebie i męża. Byliśmy zrozpaczeni całą tą sytuacją. Głodni, zmęczeni wnosiliśmy ten towar w tempie ekspresowym by zdążyć na to przedstawienie! To był szczyt naszych możliwości i gigantyczny wysiłek. Potem taksówką na stare mieszkanie błyskawiczne „ogarnięci się” i pędem na Hutę. Korek, rozpacz potem 120 na godzinę i …..ZDĄŻYŁAM!!!! I BYŁMA SZCZę¦LIWA! Widziałam Panią siedziałam w pierwszym rzędzie i byłam szczęśliwa. Ostatnie 2 miejsca wolne na nas czekały. Na spotkaniu potem zawróciło mi się w głowie, ale dałam radę. Nigdy tego dnia nie zapomnę. Taksówkarz tak się zaangażował w to by zdążyć, że zostaliśmy znajomymi.
Wyszłam z teatru ostania z widzów. Przechodziłam Pani obok mnie do samochodu, ale nie miałam już siły nawet Pani podziękować. Wyglądała Pani pięknie.
Podczas tej dyskusji uświadomiłam sobie pewną rzecz. Podkreśliłam Pani, że inspiracją dla Pni teatru są kobiety, ich życie. Zastanowiło mnie to głębiej. Chciałaby napisać Pani w następnym liście o mich przemyśleniach, dotyczących kobiet uprawiających – pozornie tylko zwyczajny – zawód pielęgniarki. Zawód nie mający nic wspólnego z wielką karierą, prawie niewidzialny dla świata, a modelujący życie kobiety jak żaden inny.
Avatar użytkownika
Pestka
 
Posty: 71
Dołączył(a): Śr, 01.06.2005 16:49
Lokalizacja: Krak

Postprzez Krystyna Janda Śr, 29.11.2006 06:06

Dziękuję. Dziekuję za zdjęcia. Zawsze`zdjęcie mnie zadziwia, ze chwiala jest złapana i zostaje ślad... Na więcej reflekcji , ogolnijeszych, na przykład na temat kobiet, mnie nei stać o tej porze. Idę pod prysznic....już 6.00
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja