Postawa Olbrychskiego

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Postawa Olbrychskiego

Postprzez Alison Śr, 04.04.2007 10:42

Droga Pani Krystyno,
Wiem, że już była o tym mowa, wiem, że odpowiedziała Pani na podobny w tonie list, ale nie potrafię nie przekazać w świat tego, co teraz czuję. Gdybym wiedziała jak skontaktować się z panem Olbrychskim, napisałabym to bezpośrednio do niego. Kiedyś często pisywałam na tamtą poprzednią Pani stronę, więc tylko to przyszło mi do głowy.
Oglądałam wczoraj program "Teraz my" z udziałem państwa Damięckich i Daniela Olbrychskiego. Zwyczajnie wzruszyłam się jego postawą. Panu Maciejowi muszę tylko współczuć tamtych przeżyć sprzed lat , ale chyba już bardziej współczuję mu tego, co się z nim teraz robi. Nie sądziłam, że dożyję takich czasów, nie sądziłam, że w tej "naszej" Polsce, o którą nam tak chodziło w 80 roku, będzie tyle hipokryzji, nienawiści, jadu w dodatku w cieniu krzyża, z hasłami o miłosierdziu i miłości bliźniego na ustach. Mam 44 lata i moja wytrzymałość psychiczna na codzienne poranne budzenie mnie nową sensacją, nową sexaferą, rewelacją o nowym tajnym agencie sięgnęła już kresu. Ja już zwyczajnie nie mogę, nie wytrzymam nic więcej. To już nie jest mój kraj, to już nie jest moja Ojczyzna... Słysząc co mówi pan Daniel, prawie się rozpłakałam z wdzięczności za jego postawę. Pewnych rzeczy nie da się w pełni usprawiedliwić, ale czemu ma służyć takie publiczne pastwienie się i upokarzanie ludzi? Od kiedy ci, którym zawsze zarzucano kłamstwa i manipulacje stali się wyrocznią jedynej słusznej prawdy? Dlaczego wszyscy z góry zakładają, że w archiwach IPN jest prawda, i tylko prawda, której nie można podać w wątpliwość, bo jest się podejrzanym osobnikiem? Ojciec opowiadał mi, że w 40 latach, można było wylądować w łagrze za zawinięcie kanapki w gazetę z portretem Wodza. Ile nam jeszcze brakuje do tamtej rzeczywistości? Czy historia zawsze kołem się toczy?
Gdyby Pani kiedyś spotkała pana Olbrychskiego, to proszę mu przekazać wyrazy mojego najwyższego szacunku i podziwu dla jego postawy. Mam maleńką nadzieję, że może choć dla niektórych spośród tych, którym z taką łatwością przychodzi ocenianie, opluwanie i obrzucanie błotem wszystkich i wszystkiego, stanie się wzorem Człowieka, przepełnionego lojalnością, przyjaźnią, wyrozumiałością dla słabości innych i Polaka, jakim każdy chciał kiedyś być - rycerza o szlachetnym sercu. Wiem, że "Polak w człowieku olbrzym, a człowiek w Polaku - karzeł", ale o panu Olbrychskim, którego zawsze ceniłam jako Aktora, od dziś będę jeszcze cenić jako Człowieka i Polaka, pisanych z największej możliwej litery.
Przepraszam za długość tego wywodu, ale od jakiegoś czasu mam głęboką potrzebę ucieczki gdzie pieprz rośnie, a z rzadka jeszcze coś mnie ładuje pozytywnie w tej naszej "skrzeczącej rzeczywistości".
Z serca życzę Pani świątecznego, zasłużonego odpoczynku, miłości i prawdziwych Przyjaciół, takich co to Najprawdziwsi okażą się w potrzebie.
A sobie i Polsce życzę rychłego obudzenia się z koszmarnego snu...
Pozdrawiam serdecznie - A.
Ostatnio edytowano Śr, 03.07.2013 17:35 przez Alison, łącznie edytowano 2 razy
Alison
 
Posty: 95
Dołączył(a): Śr, 04.04.2007 10:00

Postprzez Krystyna Janda Cz, 05.04.2007 20:27

Dziękuję z aten list. Pozdrowię Daniela. Programu nie widziałam ale mi go relzcjonowano. Serdeczności wysyłam i wytrwałości życzę. .
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja