słoneczny

[Smokun]

Pozdrawiam serdecznie!
Pani Krystyno wysłałem utwór do agencji z prośbą o przekazanie tekstu Pani Katarzynie Figurze, oczywiście WYPALONA jest już poprawiona zgodnie z Pani uwagami i jak to mówią nabrała rumieńców.
Jeszcze raz dziękuję za pomoc w tej sprawie, ale tak łatwo nie poddaję się, otóż ta sztuka jest jedną z czterech z mojego cyklu, który nazwałem KWARTET NA JOANNĘ te utwory zazębiają się delikatnie ale mówią o różnych sprawach i poruszają inne tematy. Drugi dramat pt. TURPO SEX czyli brzydki seks jest mniej nawiedzony, porusza sprawy wolności eksualnej, ustawy antyaborcyjnej, sytuacji politycznej i mimo, że grają w nim mężczyźni to porusza sprawy dotyczące kobiet.
Pozwole sobie przytoczyć fragment dla poprawienia humoru.

MŁODY(głośno): Patrząc na to, co pan robi, czyli na to picowanie i podrabianie, to widzę, że to praca artystyczna jest, prawie jak w teatrze.
FACHURA: O tak! Pudru idzie, na kilogramy. No, ale cóż, pic na wodę, fotomontaż, jak to mówią, byle nie przesadzić. Nieboszczyk ma być do siebie podobny. To ważne, bardzo ważne! Znałem takiego nadgorliwca, co to przesadził, i go z roboty wyrzucili. Po akademii sztuk pięknych był, ale z niego artysta był, ale niestety...
Fachura wyjmuje z pasa jakąś tubkę, pudruje denatce twarz a Młody przygląda się, poprawia prześcieradło, odbiera kolejne kosmetyki, aby nie przeszkadzały w pracy.
MŁODY (z ciekawością): A co takiego zrobił?
FACHURA: Z babci młodą dziewczynę zrobił, ale się narobiło szkoda nawet wspominać.
MŁODY: A co takiego się stało?
FACHURA: Chcieli z niej świętą zrobić, czy błogosławioną. Mniejsza o to, co za czasy. (Woła z pretensją.) Co za ludzie?! Gdyby nie jakiś mądry ksiądz to by z niej mało, co zostało. (Przystępuje do kolejnych czynności związanych z malowaniem twarzy i przerywa jakby sobie cos przypomniał.) Ale się ludziska rzucili, po te no, jak im tam?... No... Odpusty, czy relikwy? No nie ważne, ubranie jej zdarli, i było im mało.
MŁODY: A relikwie!
FACHURA: No tak, relikwie! Relikwie na pamiątkę chcieli mieć.
MŁODY (z niedowierzaniem): To musiało, na jakim zadupiu być, normalnie aż się nie chce wierzyć.
FACHURA (przerywa pracę i opowiada): To było tu, w naszym mieście, zresztą nie ważne, mogło być w każdym. (Pauza.) Przyszły dewoty pożegnać zmarłą, bo denatka była słuchaczką tego radia, no wiesz.... Na szczęście rodziny nie było, bo spadek poszedł wiadomo, na kogo. No jak jemu tam, no nie ważne? Jak już wspominałem, zmarła była fanką tego radia, no jak jemu tam? No tego radia, co to zakłóca wszystkie inne…
MŁODY: A tego! Mocne mają nadajniki, to prawda.
FACHURA: Wszędzie stawiają, cały kraj obstawili, aż gęsto, podobno na całą Europę słychać. Wolna Europa ta, co kiedyś nadawała, to się normalnie chowa, dobrze, że jej już nie ma, bo by się pewnie ze wstydu spaliła.
MŁODY: Mają, za co, to stawiają.
FACHURA (jakby sobie coś przypomniał): Patrz pan walczą z aborcją, nie?
MŁODY: No tak...
FACHURA: A sieją po nabiale, że aż strach.
MŁODY: Co robią?
FACHURA: No sieją po jajach, że aż boli.
MŁODY: Promieniowanie radiowe nie jest szkodliwe dla człowieka.
FACHURA: Sieją, sieją i to jak, i kto ich tam wie czy szkodliwe, czy nie. Kiedyś eternit też nie był szkodliwy i wyszło po latach...
MŁODY: Bez przesady, nie jest tak źle, to nie radary wojskowe tylko anteny nadawcze.
FACHURA: Ale się mówi, żeby telefonów komórkowych obok jajek nie nosić, tak. No tak?
MŁODY: No niby tak, coś tam kiedyś mówili...
FACHURA: No widzisz!

ARKADY

[Krystyna Janda]

Pamięta Pan taki film " Nikt się śmiać nie będzie"? Według Kundery.