nie wiem, czy mi wolno

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

nie wiem, czy mi wolno

Postprzez Lidka1533 Wt, 04.03.2008 10:01

Pani Krystyno,

wolalabym ten e-mail wyslac tylko do Pani, bo to co chce napisac, jest dla mnie bardzo osobiste. Przepraszam, jesli przekrocze jakas granice, naprawde nie jest to moja intencja. Bardzo Pania szanuje i wiem, ze takie forum i Pani dziennik w zaden sposob nie uprawniaja do takich dywagacji, ale jakos podskornie czuje, ze moze warto. Stracilam siostre - nagle to byl wypadek samochodowy. Byla mloda, piekna, miala male dzieci i bardzo chciala byc szczesliwa. I juz. Ktos, kto nie ma rodzenstwa nie rozumie, co to za strata. To jest tak, jakby stracilo sie czesc siebie. Czegos i kogos bardzo brakuje. Ja do tej pory nie moge wykasowac numeru jej komorkowego telefonu ze swojego telefonu. To sie stalo prawie 10 lat temu. Chcialam tylko powiedziec, ze nie przychodzi taki czas, ze mozna powiedziec: POGODZILAM SIE z tym, co sie stalo. Nie. Ja sie tylko jakos nauczylam z tym zyc. Raz lepiej raz gorzej. ale napewno sie nie pogodzilam. Kiedys ktos, kto mi pomagal po tym zdarzeniu (psycholog) powiedzial mi, ze to tak wlasnie jest. Ze taki brak zgody bedzie juz zawsze. Tylko, ze trzeba jakos to wplesc w swoje zycie. I staram sie jak moge. Zwlaszcza, jak widze jej dzieci, teraz juz prawie dorosle. To tyle
Z najwiekszym szacunkiem,

Lidia
Lidka1533
 
Posty: 4
Dołączył(a): Wt, 04.03.2008 09:52

Powrót do Korespondencja