jeszcze echa Zawiercia/ "Ucha..."

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

jeszcze echa Zawiercia/ "Ucha..."

Postprzez aga Z Pn, 16.02.2009 21:10

Przepraszam, Pani Krystyno, wiem, że to Pani jest tu od odpowiadania, ale... no nie mogę!!!!

Po pierwsze - Ja prywatnie wulgaryzmów nie używam w przeciwieństwie do Pana. - brawo dla Pani!!!

Po drugie - Krzysiu, mam wrażenie, że Pani Krystynie chodzi o to, abyś przeczytał "Ucho, gardło, nóż" - tylko ostrzegam, że tam wulgaryzmów jest znacznie więcej...

Po trzecie - pisząc, że Pani Krystyna niechlujnie podpisując swoje książki, ma "swoich widzów w dupie i nie liczy się z nimi w ogóle" użyłeś wulgaryzmu...

Pani Krystyno, no ja jakoś mam odmienne zdanie... Tak się składa, że jestem posiadaczką kilku Pani autografów w Pani książkach, a jednym z ważniejszych i cenniejszych jest ten, który otrzymałam w "Mojej Drogiej B", oczywiście za pośrednictwem Pani Marty w styczniu ubiegłego roku w Katowicach po "Skoku z wysokości"... I ten właśnie autograf, dla mnie przynajmniej, świadczy o tym, że nie ma Pani widzów w d..., a wprost przeciwnie... Z całym szacunkiem - Pani Marta mogła mnie wtedy odprawic z kwitkiem, co zrozumiałabym i przyjęła bez słowa komentarza. Zresztą zawsze ma takie prawo. I tak miałam wyrzuty, że w ogóle prosiłam....
Ja przynajmniej czuję, że nikt tak jak Pani nie szanuje swojej publiczności, parę razy zdarzyło mi się być w Polonii, więc wiem, co piszę... Zresztą myślę, że większość Czytających tez wie... Dzwoniąc do teatru słyszymy Pani głos, w szatni przemili ludzie - jeden z nich przepraszał mnie kiedyś, że muszę chwilę zaczekać, bo nie miał drobnych, żeby mi wydać (kupowałam zdaje się wtedy kubek :lol: ), wiem też, że kiedy jeszcze były poduszki dla "wejściówkowiczów" czasem można było dostać je od Pani :lol: Wiem, że to małe rzeczy, ale tak własnie czuję....

Pani Krystyno, żeby nie mnożyć listów, i trochę zmienić nastrój...
Jutro dwa lata od dnia, kiedy pierwszy raz widziałam SV w Polonii, i od mojego z Panią pierwszego spotkania...
Tak było 17.02.2007 po Shirley... wspaniały, niezapomniany wieczór...

Obrazek

Mijają tez dwa lata moich spotkań z Panią i Forumowiczami tutaj...
Dziękuję, że Pani jest, tutaj, i na scenie... To dla mnie bardzo ważne...

Pozdrawiam Panią najserdeczniej,

Agnieszka Ż. z Dąbrowy Górniczej




I
Co by się nie działo teatr musi trwać
teatr musi grać
teatr musi trwać
Co by się nie działo teatr musi być
teatr musi żyć
trafiać w czysty ton
Musi iść na całość i odwagę mieć
zakląć i uczynić skłon!!!!!
Avatar użytkownika
aga Z
 
Posty: 334
Dołączył(a): Pn, 19.02.2007 21:50
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: jeszcze echa Zawiercia/ "Ucha..."

Postprzez Krystyna Janda Wt, 17.02.2009 09:02

Jestem bardzo dotknieta zarzutem w stosunku do widzów, szczególnie w dniu kiedy zamist do Berlina , na festiwal, narażając sie na wszelkie tego konsekwencje i przepraszajac dystrybutorów, producentów i pana Wajdę i tamtych widzów, nagrywajac te przeprosiny dla nich kamerą, pojechałam do Zawiercia i tam zagrałam. Zresztą ...nie ważne. Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja