Pani Krysiu,
Wybrałam się w prezencie imieninowy na spektakl taneczno-muzyczny, na Dancing. Spodziewałam się przyjemnego, pięknego... a tu jak zwykle niespodzianka! Moje pierwsze odczucia to: świetne, fantastyczne, genialne... dokładnie takie same określenia - usłyszałam za swoimi plecami, kiedy opuściłam już mury teatru... Ale co najmniej od połowy spektaklu, o ile nie wcześniej; wyjątkowe poruszenie, jakie mnie ogarnęło wbiło mnie głęboko w siedzenie, ścierpły mi ręce, wzruszyłam się niemiłosiernie, łza zakręciła się w oku...
Bardzo mi przykro, ale dla mnie pewne rzeczy... nie miały znaczenia, mojego wzruszenia nic nie było w stanie przygasić!!!
Dziękuję serdecznie za Dancing, za tę chwilę...
ps. 1. podziękowania i pozdrowienia dla sympatycznej pani Alicji
ps. 2. najbardziej "porywa mnie" PORWIJ MNIE
ps. 3. ach i jaki to żal me serce ściska... och, że mnie na PPA nie było: