Ale co dalej z tym wszystkim?

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Ale co dalej z tym wszystkim?

Postprzez Julita89 So, 11.04.2009 00:36

Kochana Pani Krysiu, chwilę (no 3 dni dokładnie) mnie tu w Pani Krainie (jak to kiedyś znajoma określiła i mnie się ta nazwa szalenie spodobała!) nie było, przyznam się - tęsknota mnie zżerała za Panią strasznie, ale jak to się mówi - siła wyższa, niestety...
W ostatniej odpowiedzi napisała mi Pani: ,,Zróbmy sobie coś głupiego... jak mówi jedne z moich synów..." Super, genialnie mówi jeden z Pani synów (podejrzewam, że to Jędrek?), ale, ja przepraszam, jak tę Pani odpowiedź czytać? W odniesieniu do czego w moim liście? Bo ja nie wiem...
Parę dni temu zaczęłam uskuteczniać ten blond co tak za mną chodzi jak Pani kiedyś pisałam, że "przez Panią"... :D No ładnie... Narazie stopniowo przechodzę, bo fryzjerka stwierdziła, że tak na raz to ona się nie podejmie, zobaczymy co z tego będzie... aż się sama boję :lol: Tylko jakoś długo to ma trwać a cierpliwość nie należy niestety do moich najlepszych cech...
Obiecałam Pani napisać jak się Pani płyta z ,,Dancingu" przyjęła w domu. Więc zarówno mamie jak i tacie spodobała sie bardzo, jakkolwiek tato stwierdził, że dla niego Satanowski jest za mało nowatorski, ciągle taki sam (ale czemu tak uważa to ja nie mam pojęcia...), a Pani, że go nie zaskoczyła (no to już zupełnie nie wiem jak mam to rozumieć, ale jak znam życie i jego to chyba znaczyło, że jak zawsze świetnie!)
Pani Krysiu, Boże a co to za obściskiwania z tym lwem na zdjęciach dziś załączonych do Dziennika?! Brawo dla tego pana za mocne nerwy, choć ja widzę, że na nim to żadnego wrażenia nie robi! Ja bym umarła,, no ale tak, to ja :wink: A dlaczego te negocjacje akurat w domu lwa??? Przedsięwzięcie widać mocne jak atmosfera w miejscu negocjacji :mrgreen:
Ma Pani rację, wiosna jak cholera! Bosko! Tylko czekać jak już niedługo się pojawi 30 stopni w cieniu :wink: Dopiero teraz się mogę odwdzięczyć, paroma zdjęciami ode mnie z ogrodu, choć u Pani to zawsze jakoś wszystko piękniej... i w związku z tym strasznie Pani zazdroszczę, ale tak życzliwie ma się rozumieć :)

Obrazek

Obrazek

Forsycja chciała zakwitnąć dopiero po włożeniu do wazonu, w ogrodzie jakoś jej jeszcze nie spieszno
Obrazek



Bardzo wiosennie i słonecznie Panią pozdrawiam, aha i do tych życzeń co przed chwilą, dopisuję jeszcze dobrych i udanych przygotowań do Świąt! Ja tak strasznie chciałam upiec pasztet świąteczny z Pani przepisu, na co moja mama stwierdziła, że nie ma mowy, bo mamy gości i jak mi nie wyjdzie, co prawdopodobne, to czym ona ich poczęstuje?! Widziała Pani kiedyś głębszą wiarę w córkę??? ... Ech!

Serdeczności dla Pani wysyłam!
Julita
Sztuka jest zwierciadłem rzeczywistości, ale można je ustawiać pod różnymi kątami.
Avatar użytkownika
Julita89
 
Posty: 3739
Dołączył(a): Pt, 17.10.2008 23:57

Re: Ale co dalej z tym wszystkim?

Postprzez Krystyna Janda So, 11.04.2009 11:56

Rozśmieszyła mnie Mam obawami, co moze sie w pasztecie nei udać? Pasztet? No to co , zjedliby taki nieudany ale córki dzieło...Dobry zjeśc to nie sztuka, ale dobry obcy...Pozdrowienia.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja