Na fali frustracji i dywagacji

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Na fali frustracji i dywagacji

Postprzez etea So, 30.05.2009 21:52

Chciałam wczoraj obejrzeć w moim miastowym kinie "Tatarak". Niestety, na chceniu się skończyło. Mieszkam w mieście, w którym na pierwszy seans najnowszego filmu Andrzeja Wajdy przyszły do kina 3 (słownie: trzy) osoby, w tym ja. To o 3 za mało, żeby wyświetlić film.
Zastanawiam się, czy tak niska frekwencja w kinie jest efektem otwartego u nas niedawno multicornfleksu, zakrojonego na szeroką skalę ściągania filmów z netu - ostatnimi czasy można zaryzykować (albo i nie można...) usprawiedliwienie tego procederu kryzysem, czy też totalnej ignorancji społeczeństwa mojego miasta (w tym dużej grupy studentów). Ciekawe też, ile osób wybrałoby się na "Tatarak", gdyby był wyświetlany w multicornfleksie. I czy obejrzałyby bardziej film czy nowe kino. Oczywiście są to pytania czysto teoretyczne, choćby dlatego, że w naszym multikornfli filmów produkcji rodzimiej niet.
Na fali frustracji i dywagacji wróciło też do mnie niczym sezonowy bumerang pytanie: co ja tutaj (czyt. w moim rodzinnym mieście o rozmiarze M) robię i czy na pewno chcę to coś robić w dalszym ciągu. Odpowiedź, niestety, jest mało satysfakcjonująca.
etea
 
Posty: 35
Dołączył(a): Wt, 09.01.2007 12:08
Lokalizacja: POLSKA

Re: Na fali frustracji i dywagacji

Postprzez Krystyna Janda N, 31.05.2009 15:22

No cóż. Potwierdza się że nie jest to film dla wielu a tylko dla niektórych. Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja