Witamy!
Przypomniała nam się pewna historia. Podczas naszej pracy sezonowej przy zbiorze borówki amerykańskiej umilaliśmy sobie czas słuchając radia. Odbierał tam tylko Program 1 i kiedy usłyszałyśmy Pani głos ucieszyłyśmy się. Byłyśmy zachwycone tym co Pani opowiada o swych wyjazdach i zaangażowaniu w wystawę fotografii. Zaskoczyło nas nieco to, że mimo wielu zajęć związanych z aktorstwem i teatrem z taką pasją poświęca się Pani fotografii oraz organizacji wystawy. Słuchałyśmy tego z zaciekawieniem do momentu kiedy zaczęła Pani wspominać o swoim rodzonym bracie, który pomaga Pani przy organizacji wystawy. I o tym, że pochodzicie z Wrocławia. Wszystko wyjaśniło się w momencie kiedy redaktor oznajmił z kim przeprowadził wywiad - nie wspominając nic o Krystynie Jandzie. Byłyśmy bardzo zaskoczone, że dopuściłyśmy się takiej pomyłki. Jednak Pani z wywiadu, która okazała się fotografem miała barwę, tonacje, ekspresje głosu łudząco podobną do Pani głosu.
Postanowiłyśmy do Pani napisać, gdyż to była dość zabawna sytuacja i do tej pory nie wiemy jak mogłyśmy się tak pomylić.
Ola & Gocha