przemyślenie

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

przemyślenie

Postprzez Liladriellin Pn, 23.11.2009 23:39

Piszę do Pani, starając się nie myśleć o tym, że przeczyta to rzesza innych osób. No cóż, bywa. Pisałam do Pani ostatnio kilka lat temu, jako nastolatka, która nie mogła się uporać z pewnymi rzeczami. Cieszę się, że mój login i hasło wciąż działa. Od tamtego czasu wiele się zmieniło - jak mi Pani kiedyś napisała - czas wszystko zatarł, sam rozwiązał, obecnie jestem już kobietą, żoną pewnego programisty z depresją (on ma depresję, ja chyba nie), kupiliśmy mieszkanie, którego pełnoprawną właścicielką stanę się w wieku 56 lat (obecnie mam 26). Śledzę sobie Pani poczynania na scenie i filmie wciąż, z nieukrywaną sympatią i czułością dla Pani kreacji.
Obejrzałam dziś w tv spektakl wybór, z sentymentu oglądam właśnie męskie-żeńskie na youtube, rany, ciągle nie mogę odżałować, że zdjęli ten serial.
Ale do rzeczy - czy ma Pani czasem wrażenie, że to wszystko nie jest tak, jak powinno? Że niby mamy, co chcemy, ale to nie o to chodziło? Budzę się czasem z myślą, że to nie ja wstaję, ubieram się, idę do pracy. Że to wszystko dzieje się poza mną. Mija to czasem? Czy człowiek potrafi być aktualnie szczęśliwy tu i teraz?
NIe wiem, czemu kieruję to zapytanie do Pani, może dlatego, że jest Pani dla mnie autorytetem (wiem, ciężka rola) i jakoś uspokaja Pani we mnie te największe burze egzystencjalne.
Pozdrawiam najpiękniej,
a.r.
Liladriellin
 
Posty: 2
Dołączył(a): Wt, 29.05.2007 22:42
Lokalizacja: znad morza

Re: przemyślenie

Postprzez Krystyna Janda Cz, 26.11.2009 07:09

No i co jaj mam Pani odpisać. Bywamy szczęśliwi przez moment. Duże szczęście to więcej tych momentów. Nie am Pani w ogóle momentów szczęścia? Żyć przy kimś z depresja jest trudno, wyciągać kogoś z depresji zadanie ogromne, no chyba ze się Go naprawdę kocha, wtedy nawet maleńkie chwile są szczęściem. I jeszcze jedno czy mieszkanie jest własnością czy nie to dla szczęścia nie ma wielkiego znaczenia, chyba? Nie wiem? Szczęście przychodzi z małych spraw. Pisze Pani o braku perspektyw? O zniechęceniu? 24 lata spłacania mieszkania jest dla Pani perspektywą jedyną? Nie wiem, nie jestem Panią , ani nie rozumiem dokładnie, ja bym się chyba zapisała na lekcje salsy, rumby, najlepiej z mężem. Pozdrowienia i uśmiechy. Strasznie smutny ten Pani list. Smutniejszy niż te o chorobach i śmierci, bo na to się nie da zaradzić , a tu...jest wciąż wiele spraw w Pani rękach.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja