W prezencie urodzinowym dostałam od siostry bilet na Białą bluzkę. A powiem tak: w 1988 roku zakochałam się w Krysi Jandzie!Siedziałam na schodach Teatru Żydowskiego z otwartą gębą i szalałam duszą mą prawie szczenięcą, nie wierzyłam, że żyć mi przyszło w kraju nad Wisłą. Ja to mam szczęście! Przydarłam dziś do OchTeatru pierwsze wydanie Białej bluzki z dedykacją od Agnieszki: "Kindze, mojej kochanej, z życzeniami większej bezczelności" Ot i zabrakło mi jej, by poprosić Panią o słowo, gest. Dziękuję, bardzo dziękuję za to, że Pani jest. A po Pani słowo na w/w wydaniu dotrę, dokopię się i donazapraszam:)
Dziękuję jeszcze raz za cudowny wieczór