OCH-weekend

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

OCH-weekend

Postprzez nat Pn, 29.11.2010 14:31

Dzień dobry <wieczór> Pani Krystyno.

Po weekendzie z KJ, R. i OCH parę słów ciśnie się na usta.

Przede wszystkim gratuluję nowej sztuki! I kondycji – chyba jeszcze nigdy się Pani tak nie nabiegała na scenie! Z początku ta nieustanna gonitwa nawet mnie odrobinę denerwowała, ale potem nabrała całkiem innego, plastycznego i metaforycznego wymiaru. Taki fizykalny wydźwięk totalnego skołowania zarówno bohaterów, jak i widzów. Myślę, że kręciliśmy się razem z Państwem na tej karuzeli. A Pani jest jej autentycznym napędem. Clarice jest oczywiście planową osią tej farsy, ale Pani swoją grą nadaje jej jeszcze większego znaczenia i powoduje swoim pojawianiem się na scenie, że oczy otwierają się jeszcze szerzej, a śmiech staje się donośniejszy. Super!
Wielkie brawa również za scenografię, dekoracje, ich autentyczność. Tworzą świetny klimat, a dbałość o najdrobniejsze szczegóły – np. torba z faktycznymi zakupami z moimi ulubionymi angielskimi ciasteczkami ;) – dodaje realizmu i jeszcze płynniej pozwala przenieść się do tego podlondyńskiego domu pełnego panów R. Portrety na ścianach, zwłaszcza ten psa - rewelacja!
Całą obsada super, przynajmniej ta, którą miałam przyjemność oglądać, czyli z godz.20.00.

Reasumując – jak na mistrzowsko wyreżyserowaną i zagraną farsę, było śmiesznie, miło i odprężająco, a przy tym perfekcyjnie w najdrobniejszych szczegółach.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Niedzielne OCH-warsztaty dopisuję także po stronie wielkich plusów zimowej Warszawy. Bezcenna możliwość obserwowania pracy Pana Żymełki z Maksem Wojtiulem, rewelacja! Szczerze mówiąc miałam mieszane uczucia, nigdy jakoś wybitnie nie interesowałam się, ani nie zachwycałam baletem, ale wczoraj siedziałam z otwartą buzią. Zwłaszcza w momentach kiedy Pan Żymełka przekazywał elementy choreografii Maksimowi. Miałam wrażenie, że w tych momentach oni, a przynajmniej sam Maks, są sami na tej scenie i autentycznie zapominają o naszej obecności. Widać było u niego totalne skupienie, niewiarygodną koncentrację i chęć jak najprecyzyjniejszego wykonania ruchów, gestów, póz. Coś fantastycznego!
A przy tym wydaje się być niezwykle skromnym i sympatycznym facetem. Widać to było przy ukłonach, czy w reakcji na komplementy. Jak na pierwszego tancerza Opery Narodowej mógłby wypiąć pierś i dumnie chłonąć te słowa, tymczasem był nimi chyba szczerze skrępowany. Chyba taki typ, któremu sodówka nie uderzy do głowy. I chce się go oglądać.
Na przykład w „Kopciuszku”… ( http://www.plejada.pl/16,40682,wideo,,219971,kopciuszek-teatralny-prezent-na-swieta,artykul.html )
Do tego świetne prowadzenie Pana Dyrektora, wciągające opowieści, które całkiem spontanicznie przerodziły się też w miłą pogawędkę post factum.

Dziękuję, dziękujemy – z mężem ;) – że Pani jest, że się Pani chce i że z największą przyjemnością możemy czerpać radość i wiedzę z Pani talentu, pomysłów i ich efektów.

Życzę żeby „Weekend z R.” przyniósł Wam sukces, także taki bardzo wymierny.
No i cóż ... sukcesów, które zapełnią kolejne miesiące i miłego upływu czasu... ;)

Gorąco pozdrawiam pani Krystyno,
Natalia
w szeregu biegniesz kilka lat,
a potem - jazda w boski sad!
Avatar użytkownika
nat
 
Posty: 3038
Dołączył(a): Cz, 22.01.2009 14:19
Lokalizacja: W-wa/Poznań

Re: OCH-weekend

Postprzez Krystyna Janda Wt, 30.11.2010 16:15

Bardzo , bardzo dziękuję. Serdecznie Państwa pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja