Wspomnienie pierwsze: Lato z Radiem - "Strofy dla Ciebie", letnie poranki, jem śniadanie, aksamitny, głęboki głos Kolbergera.
Jest pięknie, mam kilkanaście lat, przede mną całe wakacje. Świeci słońce, zielono, kolorowe rybki pływają w akwarium.
Wspomnienie drugie: Gdańsk Wrzeszcz, czasy studenckie, sklep spożywczy, nieopodal dostojny gmach IX liceum. Korpulentna pani sprzedawczyni i jak mantra ten sam dialog z klientami:
- A wie pani kto tę "dziewiątkę" kończył?
- Wiem, wiem - Kolberger.
- A już pani o tym mówiłam?
- Tak, tak...
- Jezu, co to jest za facet! Ten głos! I to od nas! Z Wrzeszcza!
Do końca taki sam.