Curie-Skłodowska...

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Curie-Skłodowska...

Postprzez Inka Wt, 21.06.2011 11:57

Droga Aktorko !
Tak się zastanawiam : sztuka o naszej wielkiej uczonej - o.k.,pewnie jest spora grupa ludzi, którzy bedą chcieli obejrzec taki spektakl w teatrze.
Ale FILM ? Kto w dzisiejszych czasach pójdzie na film o Skłodowskiej ? Licealiści zabrani do kina przez szkołę?
Czy ta młodzież i dorosli, którzy w TV oglądają te wszystkie durne "łoł, tok-szoł" ?? Ta widownia, która w TV świetnie się bawi na pseudokabaretach, których poziom (także w TV "Misyjnej"!!) porównywalny jest do występów na kolonijnym ognisku ?
Chodzę z mężem do kina głównie na filmy ambitniejsze...i niestety w sali kinowej takiego Multipeksu zajętych jest 20-30 miejsc. Za to na tzw."strzelanki", horrory, filmy typu "Awatar" - walą tłumy.
Bardzo to przygnębiające. Wszystko byłoby w porządku, gdyby dużą ilość widzów miały i te filmy rozrywkowe i te ambitne. A tak ? Tyle trudu aktorów, reżysera, innych no, i kosztów - żeby film szedł kilka dni przy prawie pustej widowni, a potem znikł jak "sen złoty" ?
Jak nakręcić taki film, żeby ludzie chcieli to obejrzeć ?? Żeby chcieli czegoś się dowiedzieć ? Sądząc po wielu teleturniejach - obecni absolwenci szkół średnich i wyższych mają gigantyczne problemy z tzw.wiedzą ogólną!
Nie czytają! Niczego. I z zadowoloną z siebie miną na pytanie o autora, bohatera mówią : nie wiem. Albo wszystko im się myli w sposób żenujący....
To efekt braku oczytania - i nie wybierania trudnych filmów. Omijania tematów zmuszających do myślenia.
Dla jakiej widowni ta wspaniała Skłodowska.....
A może jestem zbyt dużą pesymistką ?
Serdecznie pozdrawiam i życzę sukcesu w zmaganiu się z materiałem o S-C.
Inka
 
Posty: 176
Dołączył(a): Śr, 09.03.2011 16:55

Re: Curie-Skłodowska...

Postprzez Krystyna Janda Śr, 22.06.2011 08:44

Dlatego trzeba zrobić ten film. Cały świat myśli, że Skłodowska była Francuzką. Byłby to pierwszy polski film o Skłodowskiej. Scenariusz nie jest typowo biograficzny. Opowiada o charakterze, a nie jest tylko kalendarium. Ja zaczynam o niej myśleć nierutynowo, niestandardowo, bo poznałam ją jako człowieka. Wydaje mi się dziś, że wiem jak ją zagrać, żeby na moment zatrzymać ludzi. Poza tym myślenie, żeby nie pisać książki, bo może np. nikt jej nie przeczyta jest myśleniem mnie przerazającym. Kiedy robiliśmy z panem Barańskim film o Białoszewskim i zaczynałam grać Jadwigę Stańczakową uważałam, że jest to jeden z najważniejszych momentów w moim życiu zawdowym, po siedmiu latach zabiegów i próśb, żeby nam dano na ten film pieniądze (nie dano, zrobiliśmy film za małe pieniądze telewizyjne, choć film był potem pokazywany w kinach).Film miał dwie kopie. Podczas kiedy rutynowo robi się 80 -do 120 kopii filmów do dystrybucji. Mimo to do dziś film o Białoszewskim "Parę osób, mały czas" obejrzało około 250 000 ludzi. Głównie na DVD. Było warto. Pozdrawiam Państwa.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja