Witam Pani Krystyno,
uważam, że jest Pani świetną kobietą, bardzo mądrą życiowo, piszę ponieważ strasznie potrzebuję Pani rady. Mąż który mnie bardzo kocha, zrezygnował z kariery w wielkim miescie gdzie mieszkaliśmy, dla mnie, on po kilku latach mieszkania w małym mieścinie nie umie się odaleść, twierdzi, że życie jest tylko jedno, do tego ma problemy z prowdzeniem firmy na odległość - no i stało się otrzymał święty roczny kontrakt w Shanghaju bardzo pragnie pojechac, ja nie jestem przekonana ale czuje, że jestem mu to winna, czy powinnam działać troche wbrew sobie, czy może jestem mało elastyczna na możliwości jakie przynosi życie, ograniczając przy tym męża. Jesteśmy po 30, mam poukładane życie, on je przewraca czy urozmaica-uczy życia a ja nie umię się odnaleść? A może wiem, że sprawie przykrość rodzicom wyjeżdzając znowu, nie umię rozszyfrować samej siebie- pewnie częściowo przez problemy z zajsciem w ciaze i od patrzenia jak wszytsko sie pokręciło, co robić, jak odnaleść samą siebie?
Proszę o pomoc,
Miriam