Śmiechu moc...

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Śmiechu moc...

Postprzez allofon Pn, 26.03.2012 23:27

Zawsze mnie bardzo cieszyli ludzie w otoczeniu, którzy umieją sie głośno i zaraźliwie śmiać, ponieważ jestem jakby ułomna w tej kwestii. Staroświecko przyuczona do powściągliwości - nie umiem. Podobno zdarzają się koty, które bezgłośnie miauczą, jak również ludzie, którzy nigdy nie płaczą. Wszyscy jesteśmy trochę podejrzani i statystycznie krócej pożyjemy, tak raczej na pewno ;)
Tym bardziej chciałabym serdecznie Pani podziękować za wyborny "Weekend z R." i za osadzenie fikuśnego "Mayday" w Ochu. To niezwykłe przypomnieć sobie, że ma się pewne mięśnie i one wciąż działają :)
Rozsmakowuję się powoli w obietnicy "Pocztówek...". Zatęskniłam za Panią Magdą Zawadzką, po jej przeuroczej roli w Jowialskim.
Wiernopoddańcze ukłony, wspaniała Szambelanowo! :D
Alisa
allofon
 
Posty: 26
Dołączył(a): Śr, 27.04.2011 08:18

Re: Śmiechu moc...

Postprzez Krystyna Janda Wt, 27.03.2012 22:03

Mam kota który miauczy bezgłośnie i drugiego który sie drze jak obdzierany ze skóry i to nocami, moim zdaniem z nudy on tak się tak wydziera. ale obaj mnie śmieszą. Ja śmieję się często ale moja gosposia częściej. Za śmiech dałabym dużo. Ludzi którzy mnie rozśmieszają kocham. Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja



cron