Pani Krystyno,
ogromnie przepraszam, że z małym poślizgiem, ale niestety wczoraj nie mogłam... W każdym razie, życzę Pani wszystkiego najpiękniejszego. Zdrowia, spokoju, ciepła i dobra wokół siebie, a także werwy, energii, zapału, twórczego niepokoju, niekończącego się i rozciągającego fundacyjnego budżetu, kolejnych fantastycznych premier i ról (przynajmniej przez kolejnych 60 lat).
Cieszę się, że Pani jest.
Pozdrawiam serdecznie.
A.