Pani Krystyno,
odnośnie zapytania na temat kazania w czasie Pasterki, to na naszej Mszy ksiądz nie mówił nic o ogniu piekielnym, mękach i aborcji no i nie krzyczał. Kazanie było związane ze świętem, narodzinami i w tonie bardzo spokojnym, prawie usypiającym, takim, że niektórzy mogli sobie zrobić małą drzemkę. Jeden z księży współuczestniczących, leciwy starszy pan, drzemał sobie i budził się tylko wtedy, kiedy spadał z fotela , udając potem, że nic się nie stało .
Kościół gdzie my chodzimy znajduje się minutkę drogi od Pani miejsca zamieszkania.
Życzę Zdrowia, Zdrowia, Zdrowia i tylko Zdrowia – to najważniejsze na chwilę obecną.
P.S. Wybieram się na „Zmierzch długiego dnia” – na forum dostał bardzo dobre recenzje. Jestem bardzo ciekawa tej sztuki. Lubię czasami takie mroczne klimaty z kłopotami w tle. „Wasę” wspominam bardzo, bardzo dobrze.
Nie podzieliłam się z Panią jeszcze o odczuciach po „32 Omdleniach”. Powiem krótko, że Pan Jerzy Stuhr pobił wszelkie rekordy swojej gry aktorskiej, Rewelacyjna, wspaniała kreacja. W każdej odsłonie spektaklu przekomiczny. Coś fantastycznego. Pan Ignacy Gogolewski także świetnie wcielił się w swoją rolę - tyle musiał się nadreptać na scenie w tą i z powrotem, to też było spore wyzwanie . Pani występ jak zwykle bardzo dobry, choć była Pani nieco w tle, ale to już taki urok tej roli.
Pozdrowienia, Ewa