ależ to nieporozumienie...

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

ależ to nieporozumienie...

Postprzez Inka N, 24.02.2013 22:14

Kochana Aktorko !
Wywołałam dyskusję o ubiorach do teatru...I trochę się tu "porobiło"!! Myślę, że między suknią wyjściowo-wieczorową a adidasami i rozciągnietym swetrem, koszulą flanelową w kratę - jest CAAAAAAŁA OGROMNA paleta mozliwości ŁADNEGO ubrania się !!! W tym dniu do pracy mozna po prostu ubrać się "o oczko" bardziej elegancko. Przecież ja nie wierzę, ze mężczyźni w szafach nie mają ładnej, normalnej, gładkiej koszuli, krawata (mozna go załozyć ostatecznie przed spektaklem), i jakichś butów "nieadidasów" , spodni -"niedżinsów"?! A panie ? Bluzka, (spodnie) spódnica, ładne buciki (zawsze w szafie takie się znajdą!) - czy to w dzisiejszych czasach jakiś problem ? Często NA ULICY, przed poludniem, widzę panie, panów ubranych "nie jak do prac ogrodowych" - ale ciekawie, ładnie, schludnie....I przecież O TO CHODZI.
O to "oczko lepiej".....
O ile fajniej się wszyscy poczują na widowni - że to wyjątkowy dzień w tygodniu, milszy niz pozostałe dni, podkreslony tym nieco strojniejszym ubiorem....
Serdecznie pozdrawiam !
P.S. Mąż mój jakieś pół roku temu był służbowo w Wiedniu. Zostali zaproszeni do Opery Wiedeńskiej. Szok - jak tam wspaniale. Drugi szok - jak elegancko WSZYSCY byli ubrani.....
Być moze w adidasach i dżinsach nikt nie zostałby wpuszczony. Po prostu.Żeby Ci, ktorzy ubrali się elegancko - nie czuli dyskomfortu....
Inka
 
Posty: 176
Dołączył(a): Śr, 09.03.2011 16:55

Re: ależ to nieporozumienie...

Postprzez Krystyna Janda Pn, 25.02.2013 05:41

Serdecznie pozdrawiam i Pańią i Pana Męża. W Operze wiedeńskiej miałam kiedyś tydzień zdjęcia do filmu austraickiego. To był miły tydzień w tych okoliczościach. Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja