Matka swojej matki

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Matka swojej matki

Postprzez Warszawski Sen N, 17.11.2013 19:33

Pani Krystyno,

dziś po raz pierwszy obejrzałem film "Matka swojej matki". Film zrobił na mnie ogromne wrażenie z uwagi na przekazane emocje i sposób jaki zostało to zrobione. Bohaterka Ewa Kozłowska do złudzenia przypomina bohaterkę filmu "Kochankowie mojej mamy" (choć tam głównym problemem była po prostu choroba alkoholowa). W "Matce..." problem jest bardziej złożony.
Świetna kreacja nie tylko Pani, ale również pani Marii (w szczególności w jednej z ostatnich scen, kiedy rozbija skrzypce i wyrzuca z siebie cały żal).
Pani Krystyno, cieszę się, że gra Pani role kobiet zagubionych, kobiet zmagających się z zawiłościami losu i z samymi sobą. Naszła mnie jednak myśl, że bardzo chciałbym zobaczyć Panią w roli komediowej, gdzie gra Pani tzw. kobietę z problemami, ale na wesoło, z happy endem. Szkoda, że już rzadziej pojawia się Pani na dużym ekranie, acz jest to zrozumiałe z uwagi na ogrom innych obowiązków związanych z Fundacją i prowadzeniem teatrów. Cieszę się, że tam można zobaczyć Panią w różnych wcieleniach.

Pozdrawiam serdecznie i życzę udanych premier w grudniu!
Marcin.
"The mind is like a parachute - it works better when it's open" Allan K. Neal
Warszawski Sen
 
Posty: 6
Dołączył(a): Pn, 07.01.2013 13:56

Re: Matka swojej matki

Postprzez Krystyna Janda Wt, 19.11.2013 03:47

Dziękuję. Co do filmu i tu mojej aktywności, nie dostaję propozucji i tyle, Nie pisze się w Polsce scenariuszy dla aktorek w moim wieku. Ukłony.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja