Refleksja...zaduma...

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Refleksja...zaduma...

Postprzez grazyna56 Wt, 24.06.2014 00:57

Duzo mowi sie o tym,by dzieci oswajac ze smiercia,zeby traktowaly ja jak cos normalnego,bez zalu,lez .
Ja nigdy nie oswoje sie ze smiercia osoby bliskiej.Przychodzi bol,cierpienie,czasem gleboka depresja.
Dla mnie narodziny to radosc,a smierc bliskiej osoby to bol,zal,smutek i zaloba.
Oczywiscie kazdy przezywa to inaczej,ja opieram to na swoim przykladzie.
Osoby znane z mediow tak jak Pani Malgosia Braunek,ktore odchodza...przezywamy inaczej,ale tez ze smutkiem pochylamy glowe i jest bardzo zal...zl...zal,ze juz nigdy na zywo nie zobaczymy Jej na ekranie.
Zal takze bliskich Pani Malgosi,mysle caly czas co przezywa w tej chwili Jej Corka i Maz.
Zycie jednak pedzi...nie zatrzymuje sie ani na chwile.
Byc moze ,ze powiedzenie "czas goi rany" sie sprawdza.
Ja mysle,ze rany sie nigdy nie goja,lecz z czasem lekko zablizniaja,jezeli naprawde kochalismy.

Pozdrawiam bardzo serdecznie.

Magda Mirek
grazyna56
 
Posty: 26
Dołączył(a): N, 12.08.2012 12:05
Lokalizacja: Hiszpania-Oviedo

Re: Refleksja...zaduma...

Postprzez Krystyna Janda Wt, 24.06.2014 08:04

Syn i mąż i wnuki i wszyscy wdzięczni widzowie. Ukłony.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja