Tego dnia mój mąż w nocy się dusił. Jest chory, przeziębił się, miał problem z przełykaniem śliny, dusił się. Poszłam do pracy. Dzwoniłam, jak tam. Napisał mi sms-a. Myślałam, że coś się stało. "Aniu, Braunek nie żyje". Nie wiedziałam, że jest chora.
Włączyłam w internecie Jej zdjęcia. Wszystkie piękne. Trudno wybrać. Trudno się napatrzeć.
Trudno uwierzyć.
Pozdrawiam
a.