Obejrzałam dziś na Kulturze „Iwonę, księżniczkę Burgunda” w reżyserii Z. Hübnera ( 1983 r. Teatr Powszechny ) i jestem ogromnie wzruszona - przedstawieniem, bo świetne oraz upływającym czasem. Zachwyciła mnie Daria Trafankowska w roli księżniczki – taka młodziutka… tak świetnie zagrała i … nagle uświadomiłam sobie, że Ona już nie żyje… Potem zaczęłam wyliczać innych co odeszli : Zapasiewicz, Dubrawska… Mój Boże, jak ten czas leci!
Pamiętam przedstawienie „ Iwony…” na deskach „mojego” Teatru Wybrzeże w 1977 roku. Do dziś zapamiętałam scenografię i Iwonę bujającą się na huśtawce (takie autystyczne duże dziecko).
Zrobiło mi się tak smutno z powodu tych co odeszli, że musiałam o tym napisać.
Pozdrawiam i dziękuję w imieniu taty za życzenia - na pewno bardzo się ucieszy (przekażę dopiero jutro).