Pani Krystyno Kochana,
odnalazłem ten wywiad z Najsztubem o którym ktoś tu w liście wspominał. Nawet nie wiedziałem, że taki wywiad był. I proszę wybaczyć, ale po słowach "schamiała pani" - nie byłem w stanie czytać tego dalej.
Nie pojmuję, jak można było po takiej impertynencji dalej udzielać wywiadu. No nie pojmuję ni w ząb.