Pani Krystyno!
Rozumiem Panią doskonale, choć moja praca nie jest tak wyczerpująca jak Pani a mimo to też bym chętnie pojechała do  Paryża,  po nic, tak sobie... Ciągle siebie pocieszam,że jak już będę  na emeryturze to w takich chwilach  wsiądę "do pociągu byle jakiego" lub do samolotu taniego i będę odpoczywać  jak lubię .
Duchowo łączę się z Panią w podobnych  pragnieniach i serdecznie pozdrawiam.
			
		