beda pamietac...

[poki]

Musze na Pania nakrzyczec!!!mimo faktu,ze jestem mlodasza,ze to przeciez nie wypada,ze szacunek do Pani,do starszych mi nie pozwala,to ja tak sobie krzykne(tylko krzykne,bo to "nakrzyczec" to naprawde jakies niestosowne).Wracalam dzis z Warszawy gdzie pojechalam na Pani "ucho,gardlo,noz" o czym juz zreszta Pani pisalam,ale nie o to mi chodzi.Na 4 godziny drogi pociagiem musialam miec ze soba jakies czytadlo,no wiec byla ze mna "www.malpa2.pl"no i wyczytalam tam taki fragment,kiedy pisala Pani o Aleksandrze Slaskiej : "Olenko!A tak boli,ze tak malo osob pamieta.Mnie to dzis boli za Ciebie.Za chwile i mnie nie bedzie.I mnie nie beda pamietac."Ja przeczytalam to zdanie i odlozylam ksiazke,bo mi bylo przykro...i tak sobie myslalam,ze to jest niemozliwe,no spojrzmy chocby na te strone,to juz dowod na to,ze nie da sie zapomniec o Pani,Ci wszyscy Pani internetowi przyjaciele...No i ja...ja mam 23 lata,nie wiem co bede robic dalej w zyciu,jestem z kims z kim planuje zalozyc rodzine i wie Pani co?W Pani teatrze bylam sama,bo moj(mam nadzieje) przyszly wspoltowarzysz zycia w Londynie,a po spektaklu zadzwonil i pyta sie:"jak po Krysi?",ja oczywiscie powiedzialam mu,ze przez telefon nie opowiem,bo sie nie da,ze opowiem kiedy sie spotkamy,no i powiedzialam mu,ze jak juz bedziemy mieli dzieci (a chcemy piatke hihi)to pierwsza corka bedzie miala na imie Krystyna,na co On powiedzial,ze swietnie wybralam,ze juz sie nie moze doczekac naszej Krysi,bo ta moja Krysia to jest niesamowita i nasza tez bedzie(On mi kupil te malpe i sam czytal i opowiadal co mu sie tam tak spodobalo)a kiedy mowil mi,ze kupil pod choinke cos co na 100% mi sie spodoba,to zapytalam:"a co kupieles mi Krysie w kartonie?"hihi!To jeden ze skromnych dowodow na to,ze chocby ja i moj ukochany o Pani nie zapomnimy,procz nas sa moi znajomi,bliscy,przyajciele,ktorych zarazam Pania na szeroka skale,ktorych namawiam na teatr,na Pani ksiazki,ktorym opowiadam o Pani z takim zapalem z jakim nie potrafie mowic o niczym innym i co najpiekniejsze Oni sie daja zarazac!!!
Kiedy siedzialam tam sama w tym Pani teatrze wokol mnie ludzie rozmawiali o Pani,mowili,ze ta Janda to ponoc cale oszczednosci wlozyla w ten teatr i wymieniali sie informacjami,ktore gdzies tam o Pani zaslyszeli!a ja siedzialam i czulam taka dume,taka sie czulam wyrozniona,ze tak wnikam w to co Pani robi,ze rozpatruje,ze Pani jest dla mnie taka wazna i ze wlasnie dlatego tam jestem,ze we mnie trwala wtedy w tej poloni wojna emocji i toczyla sie ta wojna we mnie przez caly ten spektakl i nawet teraz trwa nadal,bo ja dnia bez Pani sobie nie wyobrazam i jak juz wspominalam szukam Pani wciaz.Mysle,ze to dla Pani wazne,ze istnieja tacy szalency!A w mojej malpie przy tym fragmencie napisalam "glupia!" jak moje dzieci beda to kiedys czytaly ,to im wytlumacze co to "glupia!" mialo znaczyc!mysle,ze wielu forumowiczow sie ze mna zgodzi,bo sa Oni,sa Pani bliscy,tylu wariatow takich jak ja...i jeszcze dodam,ze mimo iz nigdy nie wnikalam w dzialalnosc Pani Aleksandry Slaskiej(pewnie powinnam sie wstydzic),to teraz sobie pownikam,zeby i o Niej nie zapomniec...a moze i Ona mnie pochlonie...i w ogole to o wszystkich ludziach ,o ktorych Pani pisze(tak niesamowicie),o ktorych nie mialam pojecia czytam,czytam,czytam...
Aha i w grudniu wybieram sie do Pani teatru z bratem,bo powiedzial,ze tak nie moze byc,ze ja mam takiego swira,a on jeszcze tej mojej Krysi nie widzial na scenie,no i widzi Pani,nie da sie nie pamietac...
no i pisze o tym nie dlatego zeby pokazac jaka to ze mnie "fanatyczka" tylko zeby Pani wiedziala,ze nie zapomnimy...
serdecznie pozdrawiam i zycze tego wszystkiego czego tam Pani sobie zyczy!!!

[Krystyna Janda]

No to mam miły dzień po tym liście. Teraz zadne "pozdrawiam" i "wszystkeigo dobrego" i "do zobaczenia" nie pasuje . Co mam napisac ? Będę grać najlepiej jak umiem . Bo grając dziękuję widzom . Życzę piątki zaplnowanych dzieci i wele miłości.