bez tematu

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

bez tematu

Postprzez aanna Pn, 06.03.2006 14:10

ile razy czytam cos, co Pani napisała, mam ochote pisac do Pani. i w ogóle pisać. powiem głupio, działa tak na mnie na przykład Joice i Proust, chociaz nigdy ich do końca nie wyczytałam. za każdym razem przerywam przekonana, że też tak powinnam pisac. przeciez to takie łatwe, normalne pisanie. kwestia koncentracji. powtarzam to często odnośnie róznych spraw.
piszę natomiast zamiast proze Joice'a jakieś strasznie smutne wiersze. i tylko wtedy, oczywiście, kiedy one same się chcą napisać. w chwilach wielkiej koncentracji.
w ogóle lubię pisac, jak nie wiem, co. długo nie pisałam do Pani - kiedyś zdarzało mi się opisywac nie wiadomo, jakie historie, ale sie jakoś skończyło. skończyła - wiara w to, ze mogę, umiem.
mam też tak, że staję czasem na środku pokoju, wpada mi w oko Pani książka, otwieram i znowu mam ochotę do Pani pisać. błędne koło. okresy "na Jandę". i "na innych".
dzisiaj wypadła mi jedna rzecz, z takich cięzkich i takich, które muszą być. stanęłam na środku pokoju i wzięłam "Różowe tabletki na uspokojenie". historia z zegarkiem. kiedys to czytałam i zaśmiewałam się z Pani przygód i "śpiącego zegarka". dzisiaj czytam i wiem, dlaczego ludzie włączają pikanie. ja włączam, jak idę do pracy. czas jest ciężki. teraz przyzwyczaiłam się i raczej zagalopować się mogę, niż wypatrywac końca. za to, jak godziny pikaja, wiem, że miną. że mijaja. i nie ma to wiele wspólnego z tym, ze pracy nie znoszę. myślę, chociaż taka bardzo pewna to nie jestem, ze ją nawet lubię - pasuje do mnie, może tak najbardziej. po prostu powinnam być jednocześnie w wielu miejscach - a w mojej pracy bardzo czuje się czas, jego upływanie - i jest taka dręcząca myśl, że pewnie lepiej by było, gdyby było co innego.
stałam się facetem?
ten tekst też uwielbiaa.m.


zwykle też chodzę za moim mężem po domu i płacząc ze śmiechu czytam mu kawałki, które mnie tak rozbawiły. nie wiem, czy jemu to się tak podoba, jak mnie, ale strasznie lubi, jak tak robię. wyobraża sobie Pani, mąż w łazience, a ja za drzwiami, płaczę ze smiechu i czytam. i pytam Go, czy rozumie...
aanna
 
Posty: 110
Dołączył(a): Śr, 25.01.2006 11:20
Lokalizacja: z osiedla

Postprzez Krystyna Janda So, 11.03.2006 12:59

Cztana ze śmiechem ...to ważne, i to ze sie pani tym dzieli....czy moze byc większe wyróżnienie? A ja? O czasy eztroske! Pisania felietonów anie listów urzędowych.....Pozdrowienia dla obojga Państwa. .
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja



cron