co ja zrobilam...

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

co ja zrobilam...

Postprzez Njra N, 07.05.2006 20:05

Najdrozsza P. krystyno! Byla Pani w sobote w gliwicach, prawda? Ja tez tam bylam, siedzialam nieopodal Pani w bufecie, z kolezanka, mialam biala opaske na czole, pamieta mnie Pani? Tak dlugo czekalam na te chwile, dokladnie wiedzialam co powiem i kiedy Pani weszla, stwierdzilam , ze nic nie powiem, zeby nie byc taka... banalna. Ale ze mnie idiotka. Kiedys dostalam bardzo cenna rade od starszego kolegi aktora S.P. Stanislawa Ptaka. Powiedzial mi wtedy, zebym sie nigdy nie wstydzila swoich uczuc... A jednak nie zrobilam tak. Siedzialam i udawalam jak bardzo przypadkiem tu jestem, a Pani bez przerwy nawijala przez telefon... Teraz juz nie ma co zalowac, powiem tylko, ze jestem pod wrazeniem spektaklu i jeszcze to, ze temat byl wymyslony wprost dla mnie. Rok temu z powodu przewleklej depresji trafilam do psychologa, ktory oprocz wypisywania mi psychotropow, kategorycznie zabronil ogladanie reportarzy wojennych. Zrobilam to i jak sama Pani widzi- zyje i mam sie dobrze. Pozdrawiam serdecznie, Ayvazyan.
Njra
 
Posty: 1
Dołączył(a): Pn, 21.11.2005 16:41
Lokalizacja: gliwice

Powrót do Korespondencja