przez nala Pn, 29.05.2006 14:30
Droga Pani Krystyno, jeszcze na zakonczenie kilka slow. Bardzo przezylam Pani wypowiedz ale w pozytywnym sensie. Moja Mama byla dwukrotna wiezniarka obozow, Lubeck,a/z ktorej uciekla i dotarla do Warszawy, dzieki pomagajacym jej Niemcom/ i Ravensbruck, gdzie przenosila cala ciaze i zabrana byla po wyzwoleniu obozu przez Szwedzki Czerwony Krzyz/ po czym powrocila do Polski. Moj Ojciec przeszedl gehenne Gestapo i po wojnie gehenneMokotowa/dzielil los tysiecy Polakow/ Byli gleboko wierzacy w Boga i ludzi, ich madrosc dobroc,sprawiedliwosc, rozsadek, tolerancje, ktora zaszczepiali nam /dzieciom/ swoim postepowaniem, dyskutowalismy na tysiace bolesnych tematow i radosnych tez, i dajacych wiele do myslenia. Szanujac ludzi i ich przekonania , lubiac siebie i innych,czynmy dobro tak jak potrafimy najlepiej a swiat bedzie lepszy. Dajmy ludziom oddychac, kochac, spelniac swoje drobne marzenia. To zycie jest takie krotkie. Papiez zadal to pytanie, ktore bulwersuje, bo pewnie nie ma na nie odpowiedzi,wobec tego szerzmy dobro, nawet ,,drobnymi kroczkami.. jak by to powiedziala moja Ciocia/ kazdy na swoim odcinku. Z sympatia i dobranoc wszystkim Nala