Teskno...

[Yagoda]

Witam Pania cieplo...
Szczerze,to ja nie jestem tak ze wszystkim w Pani zyciu na bierzaco...i zawodowym i prywatnym. Cenie Pania za Pani hart ducha, za zywiolowosc.Bardzo Pani mi przypomina Moja Mame, ktora zmarla kiedy mialam 7 lat,byla taka jak Pani, zaradna,pelna radosci zycia,samowystarczajaca(czyli bez meza pijaka ktorego miala niestety,dalaby sobie rade z trojka dzieci).Mam znajomych, ktorzy nie przepadaja za Pania (tacy tez sie zdarzaja,chociaz uwazam,ze Pani ich przeraza tym,ze wydaje sie ,ze za co sie Pani nie zabierze, to Pani to wychodzi), a ja bronie Pani przed nimi jak lwica,chociaz przeciez Pani wlasciwie nie znam.Wierze po prostu,ze Moja Mama, gdyby teraz zyla, bylaby taka jak Pani, a na pewno,bardzo podobna.
Ciesze sie, jesli w Pani zyciu uklada sie wszystko pomyslnie i kiedy jest Pani szczesliwa...W sumie nie wiem,po co to wlasciwie wszystko pisze...Chociaz po zastanowieniu chyba wiem...Chcialabym zeby moja Mama byla teraz przy mnie, tak jak Pani jest przy swojej corce i synach, chcialabym ,zeby wierzyla we mnie i wspierala tak jak Pani to robi, no coz,Jej nie ma,ale mam namiastke Jej w Pani.Mam nadzieje ,ze moje dzieci dobrze uda mi sie wychowac nawet bez jako takich wzorcow, mam dopiero 27 lat i mam nadzieje,ze oprocz dzieci czegos jeszcze uda mi sie w zyciu dokonac...
Zdaje sobie sprawe,ze nie zawsze chce sie Pani odpisywac na te wszystkie maile,rozumiem i nie bede naiwne czekac na opowiedz.
Pozdrawiam Pania goraco i trzymam kciuki za Pani teatr...a zeby wszystkie niedowiarki sie zdziwili,ze Pani sie udalo!!!!

[Krystyna Janda]

Dziękuję za list. Pozdrawiam . A na marginesie ten teatr to nie dlatego żeby niedowiarki, ich mam w nosie...