"I LOVE YOU CIE!!!"

[tarantino]

Pani Krystyno droga!!! Uwielbiam Panią od tylu lat, że już dokładnie nie pamiętam chociaż wiek mam niby młody. Jestem studentem I roku politologii we Wrocławiu i mieszkam z moimi dobrymi przyjaciółmi w mieszkaniu studenckim. To nasze mieszkanie miało jeden defekt. Muzyka. Każdy słuchał innego rodzaju. Ja powiem szczerze głównie piosenkę literacką i jazz. Oczywiśćie także Pani "Piosenek z teatru". Ale oni ich nie rozumieli, jak ja to mówie nie mieli duszy, żeby sie wsłuchać w te piosenki i interpretacje. Ale w zeszłą sobotę była u nas taka duża studencka impreza, dość zakrapiana i w pewnym momencie włączyłem jedną z Pani starych piosenek, która leciała tak: "A w Paryżu, w Nowym Jorku, w Nowej Hucie... I LOVE YOU CIE!!! Matko jak ja lubie te piosenkę!!!" Pani Krystyno musze Pani zakomunikować że od tamtego czasu ta piosenka jest oficjalnym hymnem naszej studenckiej grupy. Po prostu jak ktoś ma zły dzień, czy wszystkiego dosyć to mu śpiewamy "A w Paryżu...". Za to Panią uwielbiam, za tę ekspresję w głosie, za ten temperament który udziela sie innym, gdy sie Pani słucha i Panią oglądą. Także pragne zakomunikować że ma Pani we Wrocławiu nowy studencki fan club i liczymy na to, że przyjedzie tu Pani wkrótce z jakimś recitalem i koniecznie zaśpiewa "I love you cie".

A tak na marginesie to ostatnio przeczytałem wypowiedź na forum odnośnie aktorki która parodiuje Panią w Szymon Majewski Show. Pani napisała, że nie ma dystansu dlatego nie wie Pani czy to jest śmieszne. Ale musze powiedzieć, że ta aktorka robi to z dużą gracją i wdźiękiem i wydaje mi się że nie powinno to być dla Pani obraźliwe. Ona naśladując Pani sposób wypowiedzi pokazuje Pani cechy charakteru znane przecież całej Polsce.

Pozdrowienia z zimnego Wrocławia
Marcin

[Krystyna Janda]

Dziękuję. Pozdrawiam państwa Studentostwo najserdeczniej. A aktorkę która mnie naśladuje , bardzo lubię i zupełnie nie uwazam zeby to było dla mnei obraźliwe, choć nie wiem tak naparawdę jaka tam jestem. Co oni tam wymyślają.