Droga Pani Krystyno,
Jestem absolutnie pod wrazeniem intensywnosci Pani zycia, dnia codziennego, pogodzenia pracy i zycia rodzinnego. Czasami wchodze na Pani Dziennik, zeby sie "podladowac" pozytywna energia.
Dwa lata temu dostalam w prezencie Pani ksiazke, ktora przewalalam z kata w kat. Prosze sie nie obrazic, ale nie jest Pani moja ulubiona aktorka. W tamtym roku w lecie, bedac w pracy w ktorej nie wiele sie dzialo, po przeczytaniu wszystkiego co tylko bylo w zasiegu reki, zaczelam www.malpa.pl. Nie powiem, zeby mnie nie ponioslo (w pozytywnym tego slowa znaczeniu). Nie mam zwyczaju pisac po ksiazkach, ale tamta pozycja nieco ucierpiala. Moje przemyslenia, nastroje, zlosc, milosc, radosc... Pewnie odpisalabym Pani ksiazka na ksiazke, ale... Talenty sie rodza - nie tworza...
Ogromnie zaluje, ze bedzie Pani w Legnicy w ta niedziele a nie pare tygodni pozniej. Uniemozliwi mi to obejrzenie Shirley. Bardzo chcialabym to zobaczyc. Ale coz, moze innym razem w innym miejscu. Mam nadzieje, ze Legnicka publicznosc przyjmie Pania z ogromna sympatia, czego zycze z calego serca - Dagmara Janiszak