Pani Krystyno!
Dziękuję Pani za przedstawienie „ Ucho, gardło, nóż”. Wczoraj w Teatrze wyłam z zachwytu. Jakbym mogła, to bym Pani przerwała, stratowała publiczność i uściskała Panią na scenie! Była Pani jak tango – wszystko w Pani opierało się na emocjach, walce i nucie geniuszu! Zazdrościłam ścianom w Teatrze, że mogą na Panią patrzeć i słuchać Pani przez 24 godziny na dobę! Boże, jak ja Panią uwielbiam!
Pozdrawiam,
Pinka.