Witam Pani Krystyno, rzadko ostatnio się odzywam, przepraszam, ale i czasu brak, i zawracać Pani głowę jakoś mi niezręcznie..., u mnie zwykła proza życia i zmagania z remontem mieszkania... Wczoraj okazało się, że zły kolor farby do przedpokoju, dziś lecę po drugi..., ale to nieistotne...
Piszę do Pani, ponieważ chce się z Panią podzielić moją radością...
W tym roku dzięki uprzejmości Placuni, przeżyję swoją „przygodę z Zielonym Kamykiem” w Krainie Marzeń i spotkam się z gronem cudownych Ludzi, którzy tu u Pani dzielą się ze mną swoim Sercem...i zawsze wspierają dobrym słowem.
Bardzo się cieszę, bo wiem, że wizyta w „Placuniowie” uleczy serce i głowę, i dostarczy mi wrażeń, i uczuć, które pozostaną we mnie na zawsze...
Kochana Pani Krysiu, pozdrawiam Panią i ściskam ciepło.
Ola Mezer.