przez Brzoza Cz, 04.12.2008 23:49
...Pani Krystyno utworzyla sie tak gigantyczna kolejka po Pani autografy, ze ja bym chyba zemdlala, a Pani z usmiechem i cierpliwie podpisala ksiazki wszystkim, ktorzy chcieli! Myslalam, ze na drugi dzien odpoczywac Pani bedzie z... reka na temblaku, a tu kolejny wazny dzien w zyciu, odebranie nagrody dla meza, Edwarda Klosinskiego. Naprawde, chyle czola za Pani talent, pracowitosc, ze o rewelacyjnym wprost wygladzie nie wspomne. Gdy usiadlam obok Pani podczas podpisywania ksiazki dla mnie - nie wiedzialam tak naprawde co powiedziec i jak wyrazic swoja wdziecznosc za to, co Pani dla nas wszystkich tworzy. Po prostu zabraklo mi slow, rece mi sie trzesly z emocji, ze ledwo moglam w rewanzu zrobic fotografie ludziom, ktorzy stali za mna, a przez uprzejmosc utrwalili chwile naszej rozmowy. Mam nie tylko autografy, ale i pamiatkowe wspolne zdjecie, dziekuje! Dopiero w domu ogladajac je uswiadomilam sobie, ze widze na tym zdjeciu obok Pani pelna szklanke napoju, pelniutenka!! W ogole nie miala Pani nawet czasu napic sie z niej przez te 2 godziny podpisywania, bo ja dostalam sie do stolika juz pod koniec kolejki, za mna juz niewiele osob stalo. I przypomnialo mi sie, jak do Pani mowilam, by zachowała Pani glos w dobrej formie, a tu prosze, nawet lyka sie nie napic?! Prosze o siebie dbac, nie zapominac o sobie... Serdecznie pozdrawiam, Brzoza.
Napelnij serce miloscia, pluca swiezym powietrzem a glowe dobrymi myslami. Bo zycie jest piekne!