spontaniczność i film

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

spontaniczność i film

Postprzez ANDRZEJ Pt, 20.02.2009 17:42

:) :D :roll: :wink:
witam!
parę różnych refleksji.przeglądając forum,zauważyłem zamieszczone przez kogoś linki z planu" tatarak".
jeden był o zakończeniu zdjęc.zdziwiło mnie coś,czego pewnie nie ma gdzie indziej.
wszyscy zadowoleni,dziękują sobie,gratulują,ściskają czule i nie wyłaczając pani krystyny oczywiście,buzia,rąsia ,buzia,ochy i achy,wesoło,i sponatanicznie..
coś skojarzyłem.
zazwyczaj nie widać tego kiedy panie z biura wychodzą po skończonej pracy,kiedy robotnicy kończą zmiane..
owszem papierosek ,jakiś żart owszem,ale żeby okazywać sobie tyle serdeczności? nie to przecież ..? co ? wiocha? nie wypada?obciach?
pewnie że nie chodzi o to by nieustannie pić sobie z dziubeczków.
ale czasem warto za parę miechów pracy,podziękować sobie i kwiatami i całusem i żartem i wyściskaniem się.jak andrzej wajda między innymi.
to też taka socjologiczna obserawacja.
coś się w polsce popsuło,ludzie rzadko sobie okazują spontaniecznie uczucia,za wyjątkiem dzieci i części młodziezy,nastolatków szczegolnie..
czasem od wielkiego dzwonu,święta,wakacje czasem.ale na co dzień?
sztywniactwo,smutek,pośpiech,na łapu capu,i pod publiczkę,z ledwie udawanym uśmieszkiem,zmęcznie..
coś tam .. coś tam.. muszę już lecieć,nie mam czasu..
sztuka spławiania jest u nas bardzo rozwinięta.
i nie będę tu odkrywczy,że dobra atmosfera w pracy,także na palnie wpływa na jakośc dzieła,filmu,serialu,spektaklu,oprócz dobrego pomysłu i scenariusza.
ach zawodowiec zagra wszystko z biegu,jasne ,bez okazywania uczuć,jasne psychologicznie i warsztaowo jest tak dobry że hej,maska numer 10,minka numer 5,sznyt uliczny i już jedziemy..
zaraz zaraz,akatorsto to według mnie także prawdziwe emocje,oprócz talentu,tak po prostu.
i u nas się o tym zapomina bardzo czesto i filmy mamy jakie mamy. czasem hit,czasem coś ciekawego,ale totalnie przeważa badziewie udające film i męczoące widzów na
maxa.
nie widziałem jeszcze"tataraku" ale obejrzałbym go.mam nadzieję że zasłużenie został wyróżniony w berlinie.
jak pani to wszystko ocenia?
zgadza sie w czyms pani ze mną, pani krystyno?
i jeszcze jedno ,czy proza jarosława iwaszkiewicza,dzięki filomowi ma szanse na powrot? dla dzisiejszej młodziezy chyab za bardzo zakrecone te limaty ,psychodramatycznoobyczajowe.. haha moze raczej moze powrócić tematyka młodość -wiek dojrzały na ekrany,niekoniecznie zaraz książki iwaszkiewicza..?
ale może się mylę? na ra! serdeczne
pozdrówki dla pani i forumowiczów.
ANDRZEJ
 
Posty: 69
Dołączył(a): Pn, 21.03.2005 16:49
Lokalizacja: Nowa Ruda

Re: spontaniczność i film

Postprzez Krystyna Janda N, 22.02.2009 07:46

Zgadzam się w całej rozciągłości z większością tematów i stwierdzeń. A co do powrotu Iwaszkiewicza, potraktował Go Pan " masowo". On zawsze był, nie zaginął, ale dla nielicznych i tak zostanie. Bo to są rzeczy dostępne dla wybrańców , a tych wybrańców zgadzam się coraz mniej, no ale to wina niewybrańców a nie Iwaszkiewicza. Pozdrowienia i serdeczności pełne szczerych emocji.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja