współczucie

[Jońca]

Szanowna Pani Krystyno!
Bardzo ale to bardzo współczuję Pani z powodu śmierci Męża. Nie powiem , że wiem co Pani czuje bo nigdy czegoś takiego nie przeżłam, a więc nie wiem co Pani naprawdę czuje. Przeżłam natomiast zawał serca mojego męża i był to dla mnie ogromny stres. Wiem , że zagrożenie będzie zawsze już istniało. A więc nie będzie nigdy tak jak przedtem.
Mimo wszystko pragnę Panią pocieszyć nie własnym pocieszeniem , lecz pocieszeniem zawartym w Biblii , czyli pocieszeniem , które pochodzi od naszego Stwórcy. A brzmi ono: "Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa. Ojciec tkliwych zmiłowań i Bóg wszelkiego pocieszenia. który nas pociesza we wszelkim naszym ucisku..." /2 list do Koryntian rozdział 1 wiersz 3 i 4/.
Tak - tylko Stwórca może nas pocieszyć, bo tylko on może odwrócić skutki nieszczęść jakie na nas spadają. Np. Biblia mówi że może wskrzesić i że chce wskrzesić, ludzi którzy umarli. Jezus Chrystus powiedział .." nadchodzi godzina kiedy wszyscy w grobowcach pamięci usłyszą jego głos i wyjdą. Ci którzy czynili to co dobre na zmartwychwstanie życia , ci którzy dopuszczali się tego co podła na zmartwychwstanie sądu." / Ewangelia Jana rozdz. 5 wiersz 28,29/.
Natomiast w Dziejach apostolskich rozdz.24 wiersz 15 czytamy .." mam w Bogu nadzieję, ... że nastąpi zmartwychwstanie zarówno prawych jak i nieprawych'. Piękna nadzieja - prawda. Taka nadzieja może być dla nas kotwicą trzymającą nas przy życiu.
Zyczę by Pani uwierzyła w te wspaniałe obietnice Boże.
Będę wdzięczna za odpowiedz. Serdecznie Panią pozdrawia. z poważaniem Teresa Jońca

[Krystyna Janda]

I cóż to może być za odpowiedz , jak tylko pozdrowienia dla Pani i Męża oraz życzenia wszystkiego dobrego? Reszta to moje osobiste sprawy do których nie chciałabym aby inni zaglądali.