Kochana Pani Krystyno,
Zapewne nie błysne oryginalnością, bo jakże to możliwe przy takiej ilości dusz , przymierzam sie do napisania do Pani od kilku lat ale zawsze wydawało mi się to zbyt małostkowe (zdaje sobie sprawe, że jest Pani mega zapracowaną osobą ), ale na dzień dzisiejszy chyba dojrzałam . Pierwszy film z Pani udziałem "Przesłuchanie" obejrzałam jako dziecko ( w ukryciu), wówczas zrobił na mnie piorunujące wrażenie. W miedzyczasie czytałam felietony, ogladałam filmy ( z tym samym skutkiem) ostatnio nawet niechcący chwyciłam czasopismo, w którym opisywała Pani jedną z rozmów ze swoim synem (ubawił mnie do łez ) .Reasumujac ten przydługi pościk, po latach jestem jeszcze pod większym wrażeniem Pani talentu aktorskiego, siły, odwagi oraz urody.Okrutnie ubolewam, że nie mieszkam w Warszawie, bliżej Pani teatru i uczt, które sie tam odbywają.
gorąco pozdrawiam
Karolina
ps. Może jest jakaś szansa na stworzenie prze Panią teatru w Trójmieście??