na ogół jestem optymistą

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

na ogół jestem optymistą

Postprzez petra665 Wt, 21.07.2009 13:44

Na ogół jestem optymistą.
Dziś nie potrafię się uśmiechać, Jestem w związku, który daje mi radość, ale spoglądam ze smutkiem na miniony czas. Na człowieka, który kiedyś był mi bliski. Czy to normalne, że odczuwam żal, w pewnym sensie jakąś stratę? Przecież sam to zakończyłem. Powinienem skupić się na obecnej relacji partnerskiej, a nie wracać pamięcią do przeszłych wydarzeń, obrazów, słów. Co jakiś czas widzę tego człowieka, dochodzą mnie wieści o tym, co teraz o mnie myśli. Jesteśmy dobrymi znajomymi, jednak widzę w nim cień rozczarowania. Moim problemem głównie jest to, że jestem w obecnej chwili rozdwojony, gdyż każdy oferuje coś innego. Wiem, że nie ma powrotu, ale równiez wracać nie chcę. Nie ma także recepty na zapomnienie i na całkowite oddanie się teraźniejszości. Wybory przez nas podejmowane, wszystkie błędy popełniane rzucają długie cienie na nasze życie.
Przepraszam, że zawracam głowę, ale obudziłem się dziś z poczuciem, ze coś jest nie tak. Boję się opowiedzieć o tym znajomym, a ekran komputera i Pani mądrość, oferuje zawsze ciepłe słowo i przede wszystkim anonimowość. "Boję się i nie mogę nikogo zawołać na pomoc". Pozostaje więc czekanie w zawieszeniu? Odliczanie godzin, od świtu do zmierzchu? I te myśli, te słowa.

Pozdrawiam bardzo serdecznie
petra665
 
Posty: 7
Dołączył(a): Pt, 20.02.2009 00:37

Re: na ogół jestem optymistą

Postprzez Krystyna Janda Wt, 21.07.2009 22:46

Nie bardzo rozumiem. Ale czuje że nie trzeba na razie robić nic.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja