Pani Krysiu,
to żadna jakaś specjalna nowość ale widziała Pani Spacerownik Filmowy w środku?
Jest Pani jedną z głównych bohaterek tej książki :
http://merlin.pl/Filmowy-spacerownik-po-Trojmiescie_Katarzyna-Fryc-Hyz/browse/product/1,685338.html
Jakby Pani nie zaglądała do środka to pozwalam sobie przesłać zdjęcie które spodobało mi się najbardziej....
Dancing na granicy kaszlu? ...Ja oczywiście wiem że "metoda babuni" mówi że na "grypę" Herbata lipowa z miodem i sokiem malinowym...
ale że głównie i tak chodzi o rozgrzanie przesyłam smaczniejszą wersję "rozgrzewki":
500 ml mleka (3.2%),
125 ml słodkiej śmietanki (36%),
100 g gorzkiej czekolady, (w Wedlu mają gotową pokruszoną w kawałki, w puszkach)
cukier biały lub trzcinowy (około 2 płaskich łyżek),
cukier waniliowy lub 1 kawałek laski prawdziwej wanilii*,
szczypta chilli,
cynamon itp. wedle uznania własnego
Mleko i śmietankę wlać do rondla, ogrzewając powoli doprowadzić do wrzenia. Dodać pokruszoną na małe kawałki czekoladę, cukier waniliowy i cukier trzcinowy, cynamon oraz szczyptę chilli. Podgrzewać jeszcze ok. 10 min, uważając aby czekolada się nie zagotowała/przypalił garnuszek.
* jeżeli wanilia jest suszona połam na kawałki (nie za małe), żeby zmieściła się do garnka i wrzuć na wrzące mleko, po czym szybko przykryj i po minucie zdejmij z ognia. Wanilia musi sobie trochę "naciągnąc", im dłużej tym lepiej, można nawet kilka razy podgrzać żeby oddała cały aromat. I dopiero do naciągniętego wanilią mleka resztę się dodaje. Oczywiscie przed wymieszaniem z czekoladą należy wanilię wyciągnąć.
Brzmi banalnie. Ja od czasu do czasu za bardzo się rozpędzam z ilością czekolady i wychodzi mi raczej gorący puding ze stojącą weń łyżeczką... Ale to przez moje łakomstwo
ale kilka kostek kakaowego produktu i poziom endorfin skacze w górę
PRZECIWWIRUSOWO pozdrawiam
A.
ps. przeczytałam wywiad z p. Marią który jest w Gali. I nie to żebym wcześniej nie miała takiej opinii, ale taki mi się nasunął wniosek po przeczytaniu, że jest Pani bardzo mądrą mamą. Przepraszam za tą osobistą uwagę. W każdym razie tylko 'pozazdrościć', czy jak to ująć gdyby wszystkie dzieci miały takie mamy to świat byłby pełen szczęśliwych dzieci. Dużych i małych.