Pani Krystyno!
Pani wpis w dzienniku przypomniał mi mój wyjazd do Gardzienic... dwa lata temu, jeszcze w trakcie studiów... wyjątkowych - filologia klasyczna (wspaniały czas, wyjątkowa dziedzina, wielki rozwój osobisty). Szykowaliśmy się wtedy do własnego przedstawienia... zależało nam zwłaszcza na tym, aby zapoznać się i ocenić gardzienickie próby rekonstrukcji antycznej muzyki. Celem naszego przedstawienia było pokazanie, jak wiele wspólnego ma starożytna metryka z pewnym rodzajem współczesnej muzyki... a jak niewiele osób ma tego świadomość (i powstało małe lokalne przedsięwzięcie z Grupą Operacyjną)... Cały ten "Kosmos Gardzienic", niesamowity wieczór z "Ifigenią w A...", "Metamorfozami", "Elektrą", a także "Waza Francois" wtedy jeszcze ciągle udoskonalana...atmosfera, ludzie, nadzwyczajna ekspresja i ... muzyka... powplatane w polski tekst słowa w języku starogreckim (jak wspaniale było rozumieć, co one znaczą )...wyjątkowe i chociaż nazywane eksperymentalnym to jednak profesjonalne... cały ten klimat... To był wieczór, który jakby przeniósł mnie do starożytności, pozwolił skonfrontować własne wyobrażenie o antycznym teatrze z tym, jak postrzegają go inni (a później zafascynowana dramatem napisałam pracę z epiki - bywa )... i żartobliwe nasze rozmowy: "Gdybyśmy mieli nagrania z tamtego okresu byłoby łatwiej" Prowadzeni byliśmy z miejsca przedstawień do Chaty zgromadzeń przez studentów Akademii Praktyk Teatralnych - ścieżką po parku, w rekach mieli pochodnie, punkty docelowe wskazywały ogniska... magiczne!!! Ile może zdziałać jeden charyzmatyczny, kontrowersyjny człowiek, jak wiele chęci, zapału, emocji może wzbudzić w młodych ludziach, jak pozwala im odkryć w sobie pasję...to jest właśnie piękne... to jest sztuka Występy OPT Gardzienice ciężko opisać, trzeba je zobaczyć osobiście...
Najbliższy "Kosmos Gardzienic" 11-12 grudnia
(http://www.gardzienice.art.pl/)
Pozdrawiam Panią bardzo serdecznie, życząc udanego weekedu
Magda