Kochana Pani Krystyno,
Dziś światowy dzień Misia Pluszowego
Z tej okazji przesyłam pluszowy całuso-ścisk.
i mam taką małą prośbę. Czy w Och'u (a i w POLONII) chciaż na dzień rozpoczęcia sprzedaży mogłaby Pani posadzić w kasie 3 osoby?
Jedną do kolejki w kasie, jedną do telefonu, jedną do maila?
Ja się na prawdę bardzo cieszę że Wam tak dobrze idzie i że wszyscy chcą Was oglądać. Ale z miesiaca na miesiąc jest coraz gorzej. Dwa lata temu względnie bezproblemowo w moim pojęciu się kupowało bilet (no może nie na Boską ale na inne tak). W zeszły miesiącu dzwoniłam 4h, ale się dodzwoniła, W tym dzwoniłam 6h i się nie dodzwoniłam. Ja was strasznie kocham, i 16h też bym dzwoniła nawet z Australii, ale nie sądze aby wszyscy byli tacy "pomyleni" jak ja. No jednak jakbym was tak nie kochała to bym chyba poszła do innego Teatru po 100 probach wybrania numery A poza tym Oni w tej kasie to naprawde mogą chyba tylko harakiri popełnić. Lubię panów z kasy i wolałabym ich widzieć żywych .
Już pominąwszy że nie powninnam się w pracy przez 6h zajmować dzownieniem do Teatru ale to może pomińmy to na prawde nie chce oglądać wszystkiego z wejściówki bo sobie czasem posiedzieć na fotelu lubie (czasem), albo z ostataniego rzędu bo nie widze na tą odległość. I plissssssssssssssssssssssssss proszę niech mi Pani nie pisze że jest e-bilet, bo jak kupuje kilkadziesiąt biletów rocznie to nie chce e-biletowi płacić opłaty 10 PLN za każy z nich. Nie żebym była skąpa, ale wolałabym te pieniądze inaczej wydać... Chociaż Opera Narodowa to mnie tak wkurzyła ostatnio, że do nich inaczej jak przez e-bilet to nie będę więcej próbowała kupować.
No i tak was kocham. Dzisiaj zadzwonie.
Może już wszyscy inni raczyli zadzwonić wczoraj
Ściskam pluszowo z pracy!
A.