prasa

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

prasa

Postprzez nat Pn, 17.01.2011 12:21

Ciche wyznania na kozetce
Jolanta Gajda-Zadworna 10-01-2011

Jerzemu Radziwiłowiczowi zwierzają się m.in. Marcin Dorociński, Małgorzata Bela i Łukasz Simlat. Za to jego wyznań wysłuchuje Krystyna Janda. Serial HBO „Bez tajemnic” powstaje właśnie w Warszawie.

Charyzmatyczni aktorzy: Krystyna Janda i Jerzy Radziwiłowicz, znów razem przed kamerą. Roztrząsają tym razem problemy nie polityczne, a psychologiczne

W Warszawie rozpoczął praktykę znakomity psychoterapeuta. Najpierw działał w Izraelu (tam kojarzono go z telewizyjną produkcją „Be’Tipul”). Rosnąca sława zaprowadziła go później do Stanów Zjednoczonych. W amerykańskim wcieleniu miał twarz Gabriela Byrne’a, przyjmował w ramach projektu „In Treatment”, a ta praktyka przyniosła liczne nominacje oraz nagrody, w tym Złote Globy i Emmy.

Do Polski, wraz z żoną, gronem pacjentów oraz osobistą terapeutką przyjechał na zaproszenie HBO. Teraz wygląda jak Jerzy Radziwiłowicz.

Inteligentne emocje

„Bez tajemnic” to serial kręcony przez HBO. Do tej pory, jeśli chodzi o własne produkcje, stacja kojarzona była przede wszystkim z dokumentami m.in. Marcina Koszałki, Jacka Bławuta czy Henryka Dederki.

Na 15-lecie działalności w Polsce HBO postanowiła pierwszy raz zrealizować u nas serial. Wybór padł na amerykański format, bo – jak zapewnia Aleksander Kutela, prezes HBO Polska, „In Treatment” spełnia założenia stacji: jest inteligentny, odważny obyczajowo i działa na emocje.

O jakości produkcji poza scenariuszem decydują aktorzy. A polska obsada jest niezaprzeczalnie doborowa. Trzon zespołu stanowią ikony – obok Jerzego Radziwiłowicza zobaczymy Krystynę Jandę (jako terapeutkę psychoterapeuty). Pamiętna para z politycznie zaangażowanych filmów Andrzeja Wajdy („Człowiek z marmuru” i „Człowiek z żelaza”) tym razem nie gra małżeństwa, ale ich związek jest równie silny. Znają swoje tajemnice i muszą wspólnie rozstrzygnąć wiele trudnych kwestii.

– To dwie siły, które się ścierają, i różne spojrzenia na tę samą sprawę. Ich dyskusje są niezwykle interesujące i intrygujące – zapewniają realizatorzy serialu.

Na ekranie pojawią się również Anna Radwan (żona głównego bohatera) oraz w roli pacjentów: Małgorzata Bela, Łukasz Simlat, Marcin Dorociński, Ilona Ostrowska i Aleksandra Kusio.

Nie bez znaczenia dla projektu są też reżyserzy. Wybrano dwoje młodych, ale świetnie czujących kino: Jacka Borcucha i Annę Kazejak.

Film Borcucha „Wszystko, co kocham” walczy teraz w USA o oscarową nominację. Anna Kazejak, jedna z trójki głośnych debiutantów, współtwórców nowelowej „Ody do radości”, niedawno zaprezentowała się w pełnym metrażu brawurowymi „Skrzydlatymi świniami”.

Spotkanie ciszy i głosu

Kluczowym elementem scenografii jest kanapa. To na niej zdradzane są tajemnice i odsłaniane głęboko skrywane problemy. Nie tylko gości regularnie odwiedzających gabinet, ale i samego terapeuty. Ten uznany specjalista, zarazem mąż i ojciec, tak mocno angażując się w sprawy swoich pacjentów, zapracowuje na poważny kryzys we własnej rodzinie.

– Nie jest to serial obyczajowy, do jakiego jesteśmy w Polsce przyzwyczajeni – zapewnia Anna Kazejak. – Dotyka głębszych, psychologicznych problemów. Ich skala, ciężar, a także skupiony sposób, w jaki do nich podchodzimy (na kanapie siada nie więcej niż dwoje bohaterów – przyp. red.) sprawiają, że bardziej empatycznie można odbierać postaci i ich kłopoty.

Dla współreżyserki powstający serial opiera się na głosie, ale i na ciszy. Jest w nim czas, by spokojnie przyjrzeć się bohaterom, skoncentrować się na konkretnym człowieku i dylematach, które okazują się wspólne wielu ludziom.

Zdjęcia do „Bez tajemnic” będą trwały w Warszawie jeszcze miesiąc. Premiera serialu zapowiadana jest na tegoroczną jesień. Zaplanowano 45 odcinków, po około 25 min każdy.

Życie Warszawy

__________________________________________________________________________________________

Jaja z geja...

...smaży smakowicie na Och-Patelni nie kto inny, tylko Jacek Poniedziałek, ogrywając i przerysowując wszystkie stereotypowe atrybuty kochającego inaczej dekoratora wnętrz, jednego z bohaterów farsy "Weekend z R". Jego udział w tym przedsięwzięciu spotkał się już z gniewnymi prychnięciami, że jak tak można, aktor Warlikowskiego w błahej głupotce, ktoś, kto kiedyś odważnie wyznał swój homoseksualizm, w paradzie tanich kpin z gejów. Ludzie!!! Miejcież litość! Jak świat światem tragicy i koryfeusze wysokiej sztuki scenicznej lubili - dla czystej higieny - na chwilę zmienić emploi, powygłupiać się gwoli prostej radości komikowania, pogrzać się w bezwarunkowej aprobacie publiczności będącej dla każdego aktora łykiem małmazji. Na scenie Och-Teatru Poniedziałek, perwersyjnie rozkręcając karykaturę geja do 15. potęgi, nie wygląda na zgnębionego swoim błazeństwem. Przeciwnie, w bałaganiarskiej flak to zwykle u Krystyny Jandy reżyserującej komediowy repertuar) bieganinie, w chaosie kolejnych qui pro quo ma bodaj najprecyzyjniej przygotowane puenty, wyliczone efekty, demonstruje profesjonalny kunszt komediowego grania. I nie przeszkodzi mu to zagrać w przyszłości ważnej roli. Na odwrót: przyjdzie mu to - po takim przewietrzeniu w błahostce - dużo łatwiej niż co poniektórym beznadziejnie poważnym nudziarzom.
"Jaja z geja..."
Jacek Sieradzki
Przegląd nr 2/16.01
13-01-2011
___________________________________________________________________________________________

Janda, Gajos i Holland nagrodzeni

Prezydent Bronisław Komorowski wręczy w poniedziałek, 17 stycznia, na Wawelu najwyższe państwowe odznaczenia. Wśród wyróżnionych są najwybitniejsi polscy artyści, a wśród nich aktorka Krystyna Janda.

Oprócz Jandy, Krzyżami Kawalerskimi Orderu Odrodzenia Polski, odznaczonych zostanie prawie trzydzieści osób, a wśród nich Janusz Gajos i Agnieszka Holland. Najwyższe odznaczenie - Order Orła Białego otrzyma jednak poetka, Wisława Szymborska.

Odznaczenia te nadawane są najwybitniejszym Polakom oraz najwyższym rangą przedstawicielom państw obcych, za znamienite zasługi cywilne i wojskowe dla Rzeczypospolitej Polskiej.

Krystyna Janda, wyznała, że Krzyż Kawalerski jest szczególnym wyróżnieniem, który napawa ją dumą.

"Z pewnością dominującym uczuciem jest duma. Poza tym bardzo mi się te medale podobają. Pamiętam, jak dostałam Krzyż Oficerski i strasznie zazdrościłam panu Hanuszkiewiczowi, że otrzymał medal na szyję. Jako kobieta zapytałam, kiedy dostanę coś takiego, bo mi się potwornie podobał ten 'naszyjnik'. To jednak świadczy o moim braku świadomości. Ja po prostu wstaję rano i pracuję, myślę, gram, planuje, a nagrody i wyróżnienia są jakąś taką manną z nieba, która spada na mnie z zaskoczenia" - stwierdziła aktorka.

Artystka przyznaje jednak, że bez prostych wyróżnień, jakimi są w jej karierze listy od widzów i ich reakcje po spektaklach, wszystkie nagrody i medale straciłyby swoje znaczenie.

Janda otrzymuje ogromną ilość maili i listów, które są dla niej szczególnym rodzajem wyróżnienia.

"Najcenniejsze są dla mnie chyba listy od tych najbardziej samotnych. Mówi się, że chorobą naszych czasów jest samotność i coś w tym jest. Widać to w internecie. Piszą do mnie osoby, którym na przykład umarła matka, albo ludzie, którzy stracili dziecko. Nagle okazuje się, że to, co ja zagrałam albo napisałam w swojej książce, sprawia, że staję się osobą, której jako pierwszej, ci ludzie chcą zwierzyć tą swoją najbardziej osobistą tragedię. To jest wyróżnienie nieprawdopodobne i nie da się tego porównać z żadnym medalem" - wyznała.

Nagrodę Janda otrzyma w poniedziałek na Wawelu. Nic jednak nie jest w stanie odciągnąć ją zbyt daleko od teatru, bowiem już wieczorem wróci na deski teatru Polonia w Warszawie, aby zagrać "Boską!". Teatr jest najważniejszy. Stanowi jej pierwsze miejsce pracy, dlatego wszystkie dodatkowe działalności nie mogą kolidować z repertuarem.

"Jestem szalenie uhonorowana takim medalem, choć nawet sama do końca nie rozumiałam, co ten medal znaczy. Przeczytałam listę osób, która otrzymała takie wyróżnienie i zrobiło mi się strasznie miło. Mam już dwa medale francuskie, a także odznaczenie Karola Wielkiego, jednak żeby zrozumieć jakiego rodzaju wyróżnienie dostaję teraz i dlaczego, musiałam strasznie długo szukać w różnych encyklopediach i historiach tych medali. Oczywiście to są bardzo ważne dla mnie rzeczy, ale jak mówię, bez rzeczy najprostszych: listów, spotkań przed i po spektaklach, wszystko wyglądałoby inaczej, bo medale te byłyby zawieszone w próżni" - powiedziała Krystyna Janda

źródło informacji: INTERIA.PL/PAP


Kraków. Prezydent do twórców na Wawelu

- Będę z jak największą uwagą wsłuchiwał się w państwa głos, podnoszone przez państwa problemy czy proponowane przez państwa rozwiązania - zadeklarował dziś prezydent Komorowski, dodając, że "drzwi Pałacu Prezydenckiego stać będą zawsze otworem przed środowiskiem twórców". Prezydent uhonorował ludzi kultury odznaczeniami państwowymi.

Najwyższe z nich, Order Orła Białego, otrzymała poetka Wisława Szymborska w uznaniu "znamienitych zasług dla kultury narodowej i za wybitne osiągnięcia w twórczości literackiej".

Podczas uroczystości w reprezentacyjnej Sali Senatorskiej Zamku Królewskiego na Wawelu, oprócz polskiej noblistki, odznaczono także 28 innych osobistości świata kultury. Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski otrzymali: Maja Komorowska, Jan Ostrowski i Andrzej Rottermund.

Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski odznaczono: Wojciecha Fangora, Janusza Gajosa, Krystynę Jandę, Włodzimierza Nahornego, Annę Polony, Jerzego Trelę, Teresę Żylis-Garę. Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski otrzymali Anda Rottenberg i Jerzy Skolimowski.

Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski otrzymał Jan Jakub Kolski. Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski wręczono: Marcinowi Fabiańskiemu, Zdzisławie Jakosz-Chojnackiej, Grzegorzowi Kurzyńskiemu, Pawłowi Mykietynowi, Romanowi Opałce, Zdzisławowi Pietrasikowi, Leonowi Tarasewiczowi i Krzysztofowi Wodiczce. Złoty Krzyż Zasługi wręczono Barbarze Hollender.

Odznaczenia przyznano także: Franciszkowi Pieczce (Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski), Agnieszce Holland i Tomaszowi Stańce (Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski), Jackowi Bromskiemu, Agnieszce Odorowicz i Krzysztofowi Krauze (Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski). Nie było ich jednak na Wawelu - ordery zostaną im wręczone w późniejszym terminie.

- Nie ma lepszego sposobu, ale też piękniejszego miejsca niż Wawel, żeby wyrazić wdzięczność wobec ludzi kultury, propagujących ją, uprawiających różne dziedziny sztuki, tych, którzy stoją na straży dorobku narodowego i całego naszego wspólnego dziedzictwa. Niedaleko stąd są krypty, o których marszałek Piłsudski mówił, że wieszczowie narodowi leżą tam, ponieważ byli godni królów. To na pewno jest piękne porównanie, ale za nim się kryje całe polskie doświadczenie trwania przy kulturze i trwania dzięki kulturze. Tak było w trudnych czasach, już odległych, tak było też w okresie wielkiej próby, kiedy trzeba było sprostać, mieć odwagę upominania się o wolność w naszej ojczyźnie - powiedział Bronisław Komorowski po wręczeniu odznaczeń.

- Dzisiejsze odznaczenia to także próba podziękowania za mądre zagospodarowanie polskiej odzyskanej wolności. Mądre to znaczy takie, które pozwala ukazać nie tylko potrzebę odwagi, ale i potrzebę piękna, głębokiej myśli, głębokich skojarzeń po to, aby razem czynić świat nie tylko mądrzejszym, ale i lepszym - powiedział prezydent.

Prezydent podziękował wszystkim za przybycie na uroczystość, a szczególnie Wisławie Szymborskiej. - Wszyscy wiemy, jak trudno ją namówić na jakiekolwiek role związane z zaszczytami (...). Chciałem, pani Wisławo, powiedzieć, że nie umiemy inaczej podziękować pani. Choćby się pani broniła nie wiem jak, to może nie na zasadzie równości z królami, ale gdzieś w tym gronie, jako nasza noblistka, w gronie ludzi, którzy budzili polskiego ducha albo tego ducha uczyli mądrego myślenia o sobie i o świecie, gdzieś pani funkcjonuje - powiedział Bronisław Komorowski.

W dalszym wystąpieniu, które z powodu problemów prezydenta z głosem, odczytał jego doradca Tomasz Nałęcz, Bronisław Komorowski podkreślił, że państwo ma w dziedzinie kultury obowiązki fundamentalne, o których nie wolno zapominać. Z drugiej strony - zauważył prezydent - mimo ogromnych przemian Polska wciąż nie należy do najzamożniejszych krajów Europy, dlatego i w tej dziedzinie państwo nasze wciąż jeszcze musi mierzyć zamiary podług sił.

Zdaniem Komorowskiego wsparcie dla ludzi kultury nie może się jednak ograniczać do kwestii finansowych. Należy też mieć na uwadze takie kwestie, jak edukacja młodych Polaków oraz wybór właściwych i skutecznych dróg promocji polskiej kultury.

Jak podkreślił prezydent, silni "wewnętrzną mocą setek lat dokonań polskiej kultury", Polacy nie muszą się lękać utraty naszej polskiej tożsamości w obliczu złożonych procesów integracji europejskiej i globalizacji w wymiarze powszechnym.

Skoro wielka energia tkwiąca w kulturze pozwoliła naszym przodkom przetrwać mroki zaborów, najazdów, wojen i okupacji to cóż mogłoby zagrozić naszej tożsamości dziś, tak mocno zakorzenionej w państwie wolnym, niepodległym, szanowanym w świecie - zauważył Komorowski. - Dlatego uczmy się dumy z własnej kultury, dorastajmy do niej, nauczmy się czerpać z niej zdolność spoglądania na inne narody, bez niepotrzebnych kompleksów, lęków czy fobii.

Zauważył, że kultura żyje i rozwija się dzięki elitom. W tej jednej dziedzinie - ocenił Komorowski - nawet najbardziej demokratyczne społeczeństwa potrzebują arystokracji, arystokracji ducha. W tej roli nikt nie może i nie jest w stanie zastąpić ludzi kultury.

Wisława Szymborska dziękując za odznaczenie powiedziała: - Spotkała nas rzecz zdumiewająca, bo wszyscy tutaj zgromadzeni robimy to, co lubimy robić, i za to lubienie jeszcze dostajemy ordery.

- To piękne zdanie, z panią Szymborską nie potrafiłabym się w żadnej sprawie nie zgodzić. To na pewno wielki dzień dla nas, że dzisiaj, z tymi ludźmi jesteśmy na Wawelu. To zawsze jakoś porusza człowieka - mówiła dziennikarzo aktorka Maja Komorowska.

Dla aktorki Krystyny Jandy najważniejsze w poniedziałkowej uroczystości było nagrodzenie najwybitniejszych nestorów polskiej kultury. - To twórcy, na których ja się wychowałam. Głównie byłam rozemocjonowana ich odznaczeniami - mówiła Janda.

Jerzy Skolimowski zwrócił uwagę, że został uhonorowany, mimo że jego najnowszy film "Essential Killing" nie jest poprawny politycznie. - Jestem zaszczycony, że nasze władze doceniają działalność ludzi kultury - powiedział reżyser.
PAP
17-01-2011


http://www.tvn24.pl/-1,1689695,0,1,szymborska-na-wawelu-odebrala-orla-bialego,wiadomosc.html


Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

A tak zupełnie na marginesie to bardzo ładna ta Gwiazda. Kokarda również. A Gwiazda z Gwiazdą to już w ogóle super wyglądała! ;)

__________________________________________________________________________________________

Z pozdrowieniami i gratulacjami,

Natalia
w szeregu biegniesz kilka lat,
a potem - jazda w boski sad!
Avatar użytkownika
nat
 
Posty: 3038
Dołączył(a): Cz, 22.01.2009 14:19
Lokalizacja: W-wa/Poznań

Re: prasa

Postprzez Krystyna Janda Cz, 20.01.2011 11:16

bardzo, bardzo dziękuję. Tyle mnie spotyka ostatnio honorów. Pozdrowienia.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja



cron