Droga Pani Krystyno!
Wiem, że to nie był Czechow. Wiem, ze Ulicka. Tylko : spektakl był w prasie reklamowany jako "nowy Czechow", Wspólczesna Rosja w klimacie Czechowa", więc mając w pamięci relizacje Teatru TV (Wiśniowy Sad, Wujaszek Wania,Trzy siostry) po prostu myślałam, ze te emocje bohaterów będą bardziej schowane, bardziej "do środka",u Czechowa wogóle tak pięknie te sztuki się dzieją....tak się trochę snują,nie ma w nich takich zewnętrznych silnych ekspresji, takiego ruchu, krzyku...
Tutaj Pani, jako reżyser, przyjęła inną konwencję - stąd moje zaskoczenie (zderzenie z reklamą spektaklu w prasie).
No,ale jak to się mówi : de gustibus non est disputandum, prawda ? Wolałabym, żeby ten Pani spektakl był bardziej w stylu Czechowa (moja córka i synowa też), ale przecież innym (opinie na forum) bardzo się podobało...
Szkoda, że tak rzadko Pani teraz gra w TV, ale rozumiem, że 2 teatry w Warszawie całkowicie Panią pochłaniają...
Gratuluję odwagi w podejmowaniu decyzji, pracowitości, talentu,niezmordowanej aktywności. Podziwiam. Tak trzymać.