artykuł...

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

artykuł...

Postprzez Inka Wt, 12.07.2011 10:22

Droga Aktorko!
Jaki przykry artykuł we "Wprost" z tego tygodnia ! O roli Marii Curie-Skłodowskiej w filmie. Cieszę się, ze ten film powstanie, bylo to Pani marzeniem.
Nie wiedziałam, ze o rolę tę walczyła także p.Szczepkowska...I ona się podobno skrupulatnie też przygotowywała przez rok - bo miała jakieś obietnice zagrania. Poprawiała scenariusz...
Autor artykułu przyznaje jednak, ze pisemnej umowy żadnej nie miała...Smutne, ze dwie ulubione moje aktorki (przepraszam, autor arykułu podkreśla, ze Panie się nie lubią) - tak się zaplątały znów...
No, cóż : producent, reżyser mają prawo zmienić zdanie (o rolę Scarlett O' Hara walczyło kilka aktorek), jednak myślę, że trzeba przed podjęciem wyzwania jaką jest taka rola, przed podjęciem trudu czytania wszystkiego na ten temat, słowem - przed zaangażowaniem się w sprawę - nalezy może PODPISAĆ jakieś zobowiązanie z producentem, rezyserem ? Nie znam się na tym, nie wiem czy coś takiego wogóle się praktykuje.
Mogę sobie jednak wyobrazić , przy całej olbrzymiej wrażliwości (nad-?) aktorów - to uczucie rozgoryczenia u p.Szczekowskiej- że jednak nie ja....
Dla aktorów gra w filmie, sztuce - jest jak tlen potrzebny do życia - więc rozumiem rywalizację o rolę. Tyle, ze chyba ze strony producenta (rezysera?) zabrakło tego zrozumienia, jakiejś empatii...Żeby niepotrzebnie nie zwodzić....
Cenię aktorstwo OBU pań, na pewno każda z Pań zagrałaby tę rolę inaczej, ale świetnie.
Decyzja została podjęta,i na pewno obejrzymy z mężem film z Panią w tej roli, będziemy niecierpliwie czekać na realizację.
Mąż wczoraj skomentował artykuł krótko (jest dyrektorem ) : "nie ma umowy - nie ma rozmowy, nie ma sprawy. Po co cały ten artukuł i bicie piany?" Mnie jest jednak trochę smutno....za sposób załatwienia tego.
Usmiechamy się oboje do Pani.
Inka
 
Posty: 176
Dołączył(a): Śr, 09.03.2011 16:55

Re: artykuł...

Postprzez Krystyna Janda Śr, 13.07.2011 06:05

Z tą tylko uwagą że ja o rolę nie walczyłam ani nie walczę, nigdy zresztą nie walczyłam o żadną rolę. Zaproponowano mi , przyjęłam, nie znając historii poprzednich, ( jeśli one były zaznaczam, bo tego też nie wiem, pani reżyser twierdzi co innego, że były dwa spotkania niezobowiązujące i propozycja nawet nie padła, zresztą nie chcę się w to wdawać , bo to sprawa obu pań, scenariusza pani Szczepkowskiej ani pani Marta ani ja na oczy nie widziałyśmy. Ja pracuję na scenariuszu autorstwa Macieja Karpińskiego, Marty Meszaros i Ewy Pataky). Wracając, po przyjęciu propozycji, wzięłam się do pracy, jak zwykle, a tu nagle taka afera i obuchem w łeb, łeb mój. Za co? Jeśli trzeba zrezygnuję bez żadnej walki. Zresztą umowę mam też nie podpisaną, nie ma produkcji zawiązanej do tego filmu, nic nie wiadomo.
Nie wiem tylko czego się ode mnie w zawiązku z cała tą aferą oczekuje.. Mama oddać role? bardzo proszę. Zrezygnować? Teraz w trakcie pisania i rozmów z Marta , trochę mi szkoda, bo się wkręciłam i poświęciłam niemało już dni i nocy. Film nie wiadomo czy będzie robiony, nie ma pieniędzy, scenariusz musi być poprawiany bo nie do końca zadowala, proszą mnie żebym włączyła się i do pisania i promocji i do walki o ten film, nie wiem co robić. Polskę jak zwykle nie stać na Polskę. A może to będzie niedobry film? Byłby to pierwszy polski film o Niej, o Skłodowskiej, bo kilka innych francuskich na przykład już było, tyle że nie-najlepszych. Film biograficzny to bardzo trudne. Rola biograficzna także, mam liczne doświadczenia. Na razie jadę na wakacje.
A co do artykułu w e Wprost, to manipulacja jak twierdzi pani Meszaros, nie wydrukowano jej wypowiedzi, jej racji, afektowane pretensjonalne sformułowania na wakacje w sezonie ogórkowym, tytuł do sprzedania dobry, i dziennikarka zapłacona za wierszówkę . Skrzywdzić, namieszać, napisać byle co i sprzedać. Jak teraz w praktyce.
Pozdrawiam Panią i męża. Niech pani powie mężowi że my zawsze pracujemy długo bez umowy, przyżeczęń, kontaktów, tak praktyka. Aktor niech odda najpierw serce a potem się zobaczy czy mu za nie zapłacić, bo może nic z tego nie będzie.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja



cron