Pani Krystyno,
ten wpis o Sylwestrze fantastyczny. Bardzo mnie Pani rozbawiła, chociaż ostatnio mi nie do śmiechu, bo od 1 stycznia zostanę bez pracy. I to nie z powodu mojej niekompetencji, ale raczej z powodu niezrozumiałych intryg i podchodów. Taki świat.
Byłam też na Panu Jowialskim z Panem Malajkatem. Bardzo, bardzo mi się Państwo jako para podobaliście. Pani wprost fantastyczna jenerałowa, a Pan Malajkat cudny pantofel
Rozjaśniacie mi Państwo mój smutek. Dlatego zafundowałam sobie to przedstawienie w niedzielę, w urodziny
I jeszcze do Lucii:
bardzo lubię rozmawiać, przebywać z młodymi ludźmi, ale czasami ich sądy na temat czasów, których nie przeżyli, są porażające. I ja wtedy też mówię: co taki młody człowiek może wiedzieć o tamtych czasach, to trzeba przeżyć, żeby wiedzieć. Poza tym ta pycha młodości jest chyba dana każdemu młodemu człowiekowi i dopiero z wiekiem śmiejemy się, jacy byliśmy w młodości zarozumiali, jakbyśmy pozjadali wszystkie rozumy.
Ale bardzo podobają mi się młodzi ludzie, którzy próbują przeżyć pewne sytuacje, robiąc inscenizacje historyczne. Chwała im za to, że przynajmniej tą drogą chcą się zbliżyć do prawdy.
Na tym zakończę i pozdrawiam, jak zwykle, serdecznie, przesyłając jednocześnie trochę przedwczesne życzenia Urodzinowe. Dużo zdrowia, siły i radości życia. Jestem chyba pierwsza
Małgośka