Weekend z...

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Weekend z...

Postprzez kundzia85 Pn, 30.04.2012 11:27

Droga Pani Krystyno!

Pisałam, pisałam i mi zniknęło a nie zdążyłam zachować.Ach te komputery! Postaram się napisać raz jeszcze choć nie wiem czy równie dobrze przekażę wszystko. Spędziłam wspaniały "przedmajowy" weekend u Pani i z Panią czyli w moich ukochanych teatrach. Pogoda wspaniała do podróży, ale warunkiem sine qua non jest posiadanie klimatyzacji w samochodzie :) W sobotę od momentu przebudzenia towarzyszył mi nastrój wręcz ekscytacji i oczekiwania na tę ostatnią "Wassę Żeleznową".Widziałam ten spektakl trzy razy, w różnych odstępach czasu i za każdym razem patrzyłam na niego inaczej, jakby pod innym kątem, odbierałam go zawsze nieco inaczej. Tak było i tym razem, choć aura za oknem utrudniała nieco skupienie na początku. Na szczęście to było chwilowe. Z racji, że to ostatni spektakl, chciałam jakoś zachłannie patrzeć na wszystko naraz, że tak się wyrażę i z wielką intensywnością. Jednak jakoś szczególnie zatrzymałam się tym razem na postaci Luby Żeleznow i stosunku matki- Wassy, takiej surowej i opanowanej do swojej ułomnej córki. Ta scena kiedy Wassa mówi jej o ogrodzie, czy kiedy zapina jej sukienkę.... Widać w tym troskę i chęć jakiejś ochrony Luby. Ona jedna, no i Kola są tutaj niewinni. Scena z Kolą jest tak odmienna, jak ten kolorowy pajac, jednak gdy Kola znika, wszystko wraca do "normy", nawet pajac jest już inny...
Cały spektakl był zawsze dla mnie bardzo poruszający, dotykał gdzieś od środka, czasami wręcz przerażał. Był jednak bardzo ważny, żal że tak krótko i tak mało było okazji. Dziękuję jednak że był, że powstał. Podczas ukłonów jakoś tak się wzruszyłam, że to ostatni, że koniec... Prawa rynku są niestety brutalne. Wiem jednak, że przede mną jeszcze wiele ważnych spektakli, wiele Pani wspaniałych kreacji aktorskich. Bardzo czekam na tę urodzinową. Moim marzeniem jest być na premierze i mam nadzieję, że uda mi się to marzenie zrealizować.
Zupełnie nieplanowany był natomiast mój wyjazd niedzielny i spektakl "Dobry wieczór Państwu" wygrany w polo. Jak ja lubię takie niespodzianki! Ubawiłam się setnie, takie satyryczne, ale jakże prawdziwe spojrzenie na tę całą telewizyjną papkę, jaką jesteśmy karmieni na co dzień, te wszechobecne idiotyzmy. Dobrze że mamy wybór, choć częściowy wpływ na to wszystko, poprzez wyłączenie telewizora. Ja często mam tylko wizję i wyciszony głos, to wszystko jest dla mnie jakieś za głośne...Pan Krzysztof Materna, który jakoś tam z tym obcuje, że się tak wyrażę, świetnie to wszystko przedstawił. Uwielbiam ten Jego humor, można śmiało powiedzieć, że się na nim wychowałam, oglądając z bratem "Za chwilę dalszy ciąg programu". Do dziś wspominamy te chwile, przytaczamy te żarty. Jakie to przykre, że teraz często już nikt nie wie o czym mowa...Była to dla mnie niezwykła, trochę sentymentalna podróż, do tamtego świata, choć poprzez obrazowanie tego co tu i teraz. Bardzo to było miłe. Dziękuję. Dobrze, że jest gdzie uciec od tej całej "sieczki". Taką oazą dla mnie są niewątpliwie Pani teatry i to co tam wszyscy tworzycie. Stawiacie wysoko poprzeczkę a wszystko to z taka klasą i różnorodnością tematów. Cieszę się i czekam zawsze na nowości, choć mam i uwielbiane spektakle, które są dla mnie prawdziwą ucztą.
Teraz przede mną "Piosenki z teatru", tak wyczekiwane po długiej nieobecności. Cieszę sie jak dziecko :).
Pozdrawiam ciepło w ten kolejny upalny dzień
Ewa Sobkowicz
kundzia85
 
Posty: 238
Dołączył(a): Cz, 26.11.2009 10:32

Re: Weekend z...

Postprzez Krystyna Janda Wt, 01.05.2012 11:23

Pani Ewo, bardzo, bardzo Pani dziękuję. To prawdziwe szczęście mieć tak miłego, wdzięcznego i wiernego widza. Bardzo Pani dziękujemy raz jeszcze.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja